Jak napisać i wykorzystać referencje

Potencjalny pracodawca jest zainteresowany Twoim doświadczeniem, wykształceniem i umiejętnościami, ale możesz także przedstawić się referencjami wystawionymi przez osoby i firmy, których opinia w tym momencie ma znaczenie. Od kogo zatem warto zdobywać referencje? Jak powinny one brzmieć, żeby były wartościowym elementem promocji zawodowej? Oto kilka zasad, które warto poznać.

Referencje – kogo poprosić o ich wystawienie

Jeżeli znajdujesz się na początku drogi zawodowej, prawdopodobnie masz nieco mniej możliwości pozyskania referencji niż starsi i bardziej doświadczeni konkurenci na dane stanowisko. Niemniej jednak zawsze warto się zastanowić, od kogo pozyskać wartościową opinię na swój temat – rzecz jasna na użytek zawodowy, a nie prywatny. Pierwszą osobą, która nasuwa się w tym momencie, jest były przełożony (szef mniejszej firmy lub kierownik w przypadku większych organizacji o hierarchicznej strukturze). Jeżeli wasze drogi zawodowe rozeszły się w przyjaznej atmosferze, nie powinno być problemu z pozytywnymi referencjami. O tym, jak dbać o dobre relacje między pracodawcą a pracownikiem, dowiesz się z tego artykułu.

Referencje warto pozyskać także od osób, z którymi się współpracowało i realizowało zlecenia. Głos przedsiębiorców czy menedżerów jest bardzo cenny w kontekście oceny Twoich praktycznych umiejętności. W niektórych przypadkach opłaca się również posiłkowane się rekomendacjami od pracownika uczelni, którą się ukończyło lub z którą się współpracowało. To standardowy element życiorysów naukowych, ale również przy rekrutacji na inne stanowiska referencje wystawione przez szanowanego w danym środowisku profesora czy doktora może mieć bardzo dużą wartość.

Fałszywe referencje pracownika – czy warto?

Referencje powinny być prawdziwe. Zbiera się je po to, żeby przedstawić swoją kandydaturę w pozytywnym świetle, a osoby, które firmują je swoim nazwiskiem, zwykle chcą być pomocne. Nie można jednak przesadzić. Co z tego, że były pracodawca nagnie rzeczywistość, wymieniając wiele Twoich rzekomych umiejętności, skoro w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej okaże się, że to nieprawda? Oznacza to wpadkę wizerunkową zarówno dla Ciebie, jak i osoby, która wystawiła rekomendację, dlatego wszystkie referencje powinny mieć pokrycie w rzeczywistości. Warto dowiedzieć się również, jakie jeszcze są najczęściej powtarzane błędy podczas pisania CV, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji podczas rekrutacji.

Referencje a kompetencje

Referencje powinno się odnosić do kompetencji, które są ważne w danym zawodzie. Dobrze, jeśli referencje dotyczą zarówno kompetencji twardych (np. znajomości oprogramowania, obsługi maszyn), jak i miękkich (np. komunikacji interpersonalnej, pracy zespołowej, terminowości).

Jak napisać referencje?

Co jest jeszcze istotne w referencjach? Ich forma, która w dużej mierze zależy od wybranego sposobu prezentacji. Referencje od pracodawców, współpracowników czy klientów wykorzystuje się:

  • na stronach internetowych – wizytówkach,
  • na profilu LinkedIn,
  • w CV,
  • jako załącznik do CV/listu motywacyjnego.

Rozszerzone referencje mogą obejmować dokładny opis współpracy, być rozdzielone na kilka akapitów, zawierać wiele szczegółów. Z kolei w CV, na profilu LinkedIn oraz na stronie WWW liczy się konkret. Powinny one zawierać wszystko, co najważniejsze, najlepiej w kilku zdaniach. Uwiarygodnieniem referencji jest zdjęcie i podpis osoby rekomendującej, a także link do jej witryny czy kontakt e-mailowy.

Co zrobić, gdy pracodawca nie przekaże PITu?

Rozliczenie podatku to obowiązek wszystkich ludzi, do których napływają dochody. Natomiast powinnością pracodawcy jest przekazanie swojemu pracownikowi PIT-u. Nie zawsze jednak szefowie przestrzegają określonych dat, co powoduje mnóstwo stresu i zamieszania. Dlatego doradzamy, co należy robić w takich sytuacjach i jakie kroki podjąć. Zapraszamy do przeczytania artykułu.

Bezwzględny obowiązek pracodawcy

Na wstępie warto od razu zaznaczyć, że do pracodawcy zawsze należy obowiązek przekazania swojemu pracownikowi PIT-u i nie ma od tej reguły żadnych odstępstw. PIT to informacja o rocznych dochodach i pobranych zaliczkach na podatek dochodowy obejmująca okres poprzedniego roku kalendarzowego. Pracownik musi rozliczyć się z Urzędem Skarbowym do 30 kwietnia, więc sytuację, w której do końca lutego wciąż nie otrzymał PIT-u od swojego zwierzchnika, trzeba interpretować jako moment do podjęcia działania.

Jaka powinna być reakcja?

Najpierw rekomendujemy porozmawiać z szefem — telefonicznie lub osobiście. Zdarza się, że powody opóźnienia zostaną wyjaśnione przez pracodawcę i w szybkim tempie zaległy dokument zostanie dostarczony. W wielu firmach osoby decyzyjne mają mnóstwo obowiązków i dość powszechnym zjawiskiem jest niestety zapominanie o wszystkich powinnościach. Oczywiście taka zwykła rozmowa to bez wątpienia najkorzystniejsza opcja zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Jeśli rozmowa przyniesie zamierzony efekt, problem zostanie rozwiązany i pracownik będzie mógł w spokoju zająć się rozliczeniem za uzyskane dochody.

Co natomiast robić w przypadku, gdy tak zwane miękkie działania nie przyniosą spodziewanego efektu? Należy wtedy podjąć bardziej stanowcze kroki, a mianowicie wysłać oficjalny list ponaglający do pracodawcy. To znacznie skuteczniejsza metoda, ponieważ wywiera już coraz większy nacisk (oczywiście słuszny). Szefowi powinno więc zależeć, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę i dostarczyć pracownikowi zaległy PIT.

W ostateczności wykonaj radykalny krok

Wciąż nie możesz doprosić się pracodawcy o dostarczenie PIT-u? To wyraźny sygnał, że czas na perswazyjne techniki minął. Należy podjąć już radykalny krok, a więc złożyć wniosek do Urzędu Skarbowego z prośbą o wydanie zaświadczenia na podstawie ewidencji. Każdy szef musi liczyć się, iż za taki czyn będzie podlegał odpowiedzialności karnej, gdyż nie zrealizował jednego ze swoich podstawowych obowiązków.

Czy brak PIT-u zwalnia z obowiązku rozliczenia się z Urzędem Skarbowym?

Niedopełnienie obowiązków przez pracodawcę to oczywiście niepodważalny fakt, który nie podlega dyskusji. W żadnym stopniu nie zwalnia on jednak pracownika od rozliczenia się z Urzędem Skarbowym. Płatnik musi wykonać swoją powinność, pilnując terminu, czyli 30 kwietnia. Rzecz jasna pojawia się wtedy problem braku danych dotyczących uzyskanych dochodów, aczkolwiek pracownik powinien złożyć deklarację z szacowanymi wartościami. Po 30 kwietnia istnieje natomiast opcja wysłania korekty, ale koniecznie trzeba pamiętać, aby podać powód, czyli spóźnienie wysłania PIT-u przez zwierzchnika.

Warto też dowiedzieć się, jakie podejmować działania w sytuacji, w której Urząd Skarbowy wyda zaświadczenie na prośbę podatnika, ale wyniknie z niego, że pracodawca całkowicie nie wypełniał swoich obowiązków. Mowa tu o braku odprowadzania zaliczki na podatek dochodowy za pracobiorcę. W takiej sytuacji podatnik musi uregulować należności samemu, ponieważ — jak już wyżej wspomnieliśmy — zaniedbania pracodawcy nie zwalniają pracownika z konieczności prawidłowego rozliczenia się z Urzędem Skarbowym.

Podsumowanie

Wniosek z przeprowadzonej analizy jest prosty: pracownik powinien reagować, jeśli pracodawca nie przekazał mu PIT-u. Na początku warto skorzystać z wewnętrznych sposobów takich jak rozmowa telefoniczna z szefem lub osobiste spotkanie. Następnie rekomendujemy wysłanie listu z ponagleniem. Skoro te metody wciąż nie przynoszą oczekiwanych skutków, należy wysłać wniosek do Urzędu Skarbowego o wydanie zaświadczenia na podstawie ewidencji. Pomimo to pracownik niezależnie od popełnionych błędów przez swojego zwierzchnika musi rozliczyć się ze swoich dochodów i prawo nie przewiduje w tej kwestii żadnych odstępstw.

Dwutygodniowy urlop — czy pracownik musi go wykorzystać?

Pracownicy bardzo często szukają informacji dotyczących przysługujących im dni wolnych. Zazwyczaj podstawowa wiedza nie rozwiewa wielu wątpliwości związanych z ilością dni, terminów, czy szczegółowych zasad. Najchętniej wybierany jest prawdopodobnie urlop dwutygodniowy. Czy może jednak wydarzyć się taka sytuacja, w której pracownik nie musi go wykorzystać? Czy to zależna kwestia od pracodawcy? Odpowiedzi na to pytanie szukaj w dalszej części tego artykułu.

Dwutygodniowy urlop a Kodeks Pracy

Co do zasady każdemu pracownikowi zatrudnionemu na pełen etat przysługuje prawo do urlopu wypoczynkowego. Trwa on 20 albo 26 dni w zależności od długości stażu pracy. Licznik zerowany jest z nadejściem nowego roku kalendarzowego. Oczywiście mowa tu o sytuacji, w której cała długość urlopu została wykorzystana.

Najpopularniejszy jest za to wymiar 14-dniowego wypoczynku. Przepisy Kodeksu Pracy wyjaśniają, że może nastąpić podział całego urlopu na mniejsze części, ale trzeba spełnić dwa warunki. Pierwszy z nich dotyczy samodzielnego wyboru pracownika (konieczność złożenia specjalnego wniosku do pracodawcy), a drugi stricte reguluje wątpliwości dotyczące długości jego trwania. Jedna z części podzielonego urlopu wypoczynkowego nie może trwać krócej niż właśnie czternaście dni kalendarzowych.

W jakich sytuacjach urlop dwutygodniowy nie może się odbyć?

Interpretując powyżej przytoczone przepisy, okazuje się, że tak naprawdę trzeba wykorzystać 14-dniowy urlop. Praktyka jednak udowadnia, że nie zawsze ta sytuacja ma miejsce. Co więcej, zdarzają się przypadki, w których tygodniowy wypoczynek jest wręcz niemożliwy do zrealizowania. Dlaczego?

Po pierwsze zachorowanie (albo jakaś inna ważna przyczyna określona w przepisach) podczas trwania urlopu dyskredytuje możliwość wykorzystania 14-dniowego wypoczynku. Te regulacje dokładnie określają artykuły Kodeksu Pracy. Po drugie w pierwszym roku zatrudnienia pracownik dopiero nabywa prawo do urlopu. Trzeba więc trochę poczekać, ponieważ za każdy miesiąc otrzymuje się zaledwie 1/12 wymiaru przysługującego po przepracowaniu całego roku kalendarzowego.

Czy 14-dniowy urlop wypoczynkowy obejmuje tylko dni robocze?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. 14-dniowy urlop wypoczynkowy to inaczej nazywany dwutygodniowy urlop. Oznacza to, że obejmuje on zarówno dni robocze, jak i weekendowe. Nie jest to wprawdzie najkorzystniejsza opcja dla pracownika, ponieważ przy standardowych warunkach zatrudnienia wypoczynek składa się z dziesięciu dni roboczych i czterech weekendowych. Jeżeli w tym czasie ma miejsce jakieś święto bądź jakikolwiek inny dzień ustawowo wolny od pracy, on również wlicza się w dwutygodniowy wypoczynek.

Przekroczenie obowiązującego terminu co to oznacza?

Z różnych przyczyn zdarzają się sytuacje, gdy pracownik nie wykorzystuje całej puli przysługującego mu urlopu. W takich przypadkach zaległe dni przechodzą na kolejny rok kalendarzowy, w którym do 30 września należy z nich skorzystać. Co więcej, pracodawca ma pełne prawo wysłać swoich pracowników na urlop zaległy. Szefowie coraz częściej decydują się na taki ruch ze względu na grożące im kary finansowe wynoszące od tysiąca do aż 30 tysięcy złotych. Dlatego bez wątpienia w interesie pracodawcy nie jest niewykorzystanie przez pracownika przysługującego mu urlopu wypoczynkowego.

Podsumowanie

Reasumując, pełna pula urlopowa wynosi więcej niż 14 dni, natomiast w wielu przypadkach jest ona dzielona na dwie lub kilka części. Decyzja należy do pracodawcy, który najpierw musi otrzymać wniosek od pracownika. Według Kodeksu Pracy i tak trzeba skorzystać z wypoczynku wynoszącego nie mniej niż 14 dni nawet po zastosowaniu podziału. Co istotne, pracodawca ma wszelkie instrumenty prawne do egzekwowania wykorzystania urlopu przez pracownika. Po przekroczeniu terminu zaległe dni przechodzą na kolejny rok kalendarzowy, w którym trzeba je „odebrać” do 30 września. Jeżeli pracodawca nie zdecyduje się na odesłanie pracownika (w przypadku braku wykazywanej własnej inicjatywy przez pracobiorcę) na wypoczynek, to naraża się na karę finansową wynoszącą od tysiąca do 30 tysięcy złotych. Tego typu nieprawidłowości są skrupulatnie wykrywane przez Państwową Inspekcję Pracy podczas przeprowadzanych kontroli.

Czy urlop wypoczynkowy może przepaść?

Nawet pomimo najbardziej atrakcyjnej pracy, każdy chce i potrzebuje od czasu do czasu odpocząć. Oczywiście wszystkim takie prawo przysługuje w postaci dobrze znanego urlopu wypoczynkowego. Czy może jednak zdarzyć się nieprzyjemna sytuacja, która sprawi, że takie prawo po prostu przepadnie? Czy istnieją jakiekolwiek czynniki mogące w pewnym sensie zabrać pracownikowi urlop wypoczynkowy? Czy istnieją jakiekolwiek zobowiązania w tym zakresie skierowane w stronę pracodawcy? Jeśli chcesz dowiedzieć się odpowiedzi na te pytania, to zapraszamy do czytania dalszej części artykułu.

Urlop wypoczynkowy — definicja

Według prawa urlop wypoczynkowy to coroczne i nieprzerwane zwolnienie pracownika z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Przekładając na prostszy język, oznacza to, że każdej zatrudnionej osobie przysługują określona liczby dni wolnych w roku kalendarzowym bez utraty nawet złotówki z wcześniej ustalonego wynagrodzenia pieniężnego. Pracodawca nie może pod żadnym względem odebrać tego przywileju.

Czas trwania takiego urlopu nie jest jednakowy, gdyż zależy od długości stażu pracy. Wyróżniamy dwa przypadki. Pierwszy z nich to zatrudnienie przez mniej niż 10 lat. W takich sytuacjach przysługuje 20 dni urlopu. Natomiast gdy staż pracy wynosi ponad 10 lat, to otrzymuje się sześć dodatkowych dni, co razem składa się na aż 26 dni urlopu wypoczynkowego.

Ponadto trzeba zwrócić uwagę na kwestię sposobu zatrudnienia, który zależy od umowy podpisanej z pracodawcą. Powyższa liczba dni dotyczy pracowników pełnoetatowych. W sytuacji, gdy osoba jest zatrudniona na pół etatu, to analogicznie przysługuje mu połowa czasu trwania pierwotnego urlopu wypoczynkowego, to znaczy 10 lub 13 dni.

Termin wykorzystania urlopu minął — co dalej?

Teoretycznie urlop wypoczynkowy powinno się wykorzystać w tym samym roku, w którym nabyło się do niego prawo. Przykładowo możliwość skorzystania z urlopu za 2021 rok obowiązuje do końca tego roku. Pomimo to, brak ruchu ze strony pracownika nie powoduje, że utracił on prawo do przysługujących mu dni wolnych. W takich sytuacjach tradycyjny urlop wypoczynkowy przemienia się w zaległy urlop, który można wykorzystać do 30 września kolejnego roku kalendarzowego, czyli urlop zaległy za 2021 rok obowiązuje do 30 września 2022 roku.

Od razu warto przejść do kolejnej kwestii, a mianowicie urlopu zaległego. Czy może on w ogóle przepaść? Według Kodeksu Pracy może tak stać się po trzech latach, gdyż tak długi okres sprawia, że następuje przedawnienie roszczenia. Działając na podstawie powyższego przykładu, trzeba od 30 września 2022 roku odliczyć trzy lata, więc z prostego rachunku wynika, że zaległy urlop wypoczynkowy będzie dostępny do odbioru najpóźniej 30 września 2025 roku. Po tym czasie nastąpi przedawnienie sprawy.

Czy inne rodzaje urlopów wpływają na urlop wypoczynkowy?

Mowa tu choćby o urlopie wychowawczym, aczkolwiek Kodeks Pracy wyraźnie uregulował tę kwestię. Artykuł 293 wyjaśnia wprost, że korzystanie z urlopu wychowawczego nie ma wpływu na tradycyjny urlop wypoczynkowy. To oznacza, iż bieg przedawnienia urlopu wypoczynkowego zatrzymuje się albo w ogóle nie jest rozpoczęty, jeżeli w tym czasie pracownik przebywa na urlopie wychowawczym. Są to więc całkowicie dwa odrębne zwolnienia pracowników z obowiązku świadczenia pracy, które nie zależą od pracodawcy.

Podsumowanie

Reasumując, polskie prawo daje sporo możliwości wykorzystania urlopu wypoczynkowego i przysługuje on nawet wtedy, gdy pierwotny termin dobiegł końca. Nawet zaległy urlop można odebrać w ciągu trzech lat, więc czasu jest aż nadto, aby przysługujące dni wolne nie przepadły. Co więcej, szef musi pamiętać, że dla własnego bezpieczeństwa lepiej, aby każdy z pracowników wykorzystał swój urlop wypoczynkowy. W innym przypadku pracodawcy grożą nawet prawne konsekwencje. Nikt nie może zakazać pracownikowi udania się na urlop wypoczynkowy, jeżeli wcześniej nie została wykorzystana przysługująca liczba dni. Państwowa Inspekcja Pracy wykrywając taką nieprawidłowość podczas kontroli, traktuje ją jako wykroczenie przeciwko prawom pracownika, a za taki czyn pracodawcy grozi grzywna w wysokości od tysiąca do 30 tysięcy złotych.

Do kiedy należy wykorzystać zaległy urlop?

Każdemu pracownikowi przysługuje prawo do urlopu wypoczynkowego i ta kwestia nie podlega żadnym dyskusjom. Wątpliwości budzą jednak sytuacje, w których przysługujące dni  wolne  nie zostały wykorzystane. W jakim czasie dozwolone jest wykorzystanie zaległego urlopu, a kiedy taka możliwość bezpowrotnie przepada? Jeżeli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania, to zachęcamy do zapoznania się z dalszą częścią tego artykułu.

Kodeks pracy a urlop wypoczynkowy

Przepisy zawarte w Kodeksie Pracy jasno określają, czym jest urlop wypoczynkowy. Mówiąc najprościej, to dni wolne przysługujące każdemu pracownikowi, aczkolwiek ich liczba jest uzależniona od długości stażu pracy. W większości przypadków pracownikom, którzy nie przekroczyli jeszcze dziesięciu lat aktywności zawodowej, przysługuje 20 dni urlopu. Natomiast jeśli staż wynosi powyżej dziesięciu lat, to otrzymują dłuższy urlop wypoczynkowy wynoszący 26 dni.

Niewykorzystanie urlopu czy przepada?

Powyższe przeliczniki stosuje się w każdym roku kalendarzowym. Pomimo że zazwyczaj wszyscy lubią mieć jak najwięcej czasu wolnego, to i tak wielokrotnie zdarzają się sytuację, iż niektórzy pracownicy nie wykorzystują całości (rzadko) bądź części przysługującego im urlopu. Co to oznacza w praktyce?

Na szczęście przejrzyste wyjaśnienie można znaleźć w Kodeksie Pracy i co więcej, powinno ono usatysfakcjonować większość pracowników. Według artykułu 168 K.P. wszyscy pracodawcy muszą udzielić zaległego urlopu najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego. Przykładowo — jeżeli pracownik nie wykorzystał przysługującego mu urlopu wypoczynkowego za rok 2021, to jeszcze nic straconego, ponieważ może odebrać te 20 lub 26 dni do 30 września 2022 roku.

Co dzieje się w przypadku przekroczenia terminu?

Sytuacje, w których pracownik nie wykorzystuje z różnych przyczyn swojego urlopu wypoczynkowego, są paradoksalnie całkiem częstym zjawiskiem. Wróćmy do przykładu z poprzedniego akapitu i wyobraźmy sobie sytuację, że mamy 30 września 2022 roku. Pracownik wciąż nie złożył wniosku do pracodawcy o przysługujący mu urlop i teoretycznie termin właśnie minął.

Prawo określiło jednak wyraźnie zasady postępowania w tego typu sytuacjach i okazuje się, że urlop wypoczynkowy wciąż całkowicie nie przepadł. Wszystko dzięki ustalonemu terminowi przedawnienia. W przypadku zaległego urlopu są to trzy lata, czyli w praktyce pracownik będzie miał możliwość odebrania urlopu za 2021 rok aż do 30 września 2025 roku. To właśnie dopiero w tym dniu nastąpi kategoryczne przedawnienie sprawy.

Czy grożą jakiekolwiek konsekwencje prawne?

Odpowiedź na to pytanie trzeba podzielić na dwa etapy. Pierwszy z nich to sytuacja pracowników, którzy nie muszą przejmować się żadnymi konsekwencjami prawnymi, ponieważ absolutnie nie wykonują czynów nielegalnych. Trochę inaczej wygląda natomiast sytuacja pracodawców. Wprawdzie tego typu sprawy nie są zawsze rozstrzygane identyczne, natomiast istnieje ryzyko wykroczenia przeciwko prawom pracownika z artykułu 282 § 1 pkt 2 Kodeksu Pracy. Za taki czyn pracodawcy grozi kara grzywny wynosząca od tysiąca złotych do aż 30 tysięcy złotych. Zazwyczaj wykrycie takich nieprawidłowości odbywa się podczas kontroli przeprowadzanych przez Państwową Inspekcję Pracy. Należy pamiętać, że wszyscy pracodawcy mają specjalne uprawnienia pozwalające wysłać pracownika na urlop zaległy we wrześniu następnego roku kalendarzowego. Jeżeli szefowie nie zrealizują tego zadania, narażają się na poniesienie konsekwencji prawnych.

Zmiany przepisów spowodowane przez pandemię COVID-19

Obecnie wciąż obowiązuje stan epidemii COVID-19 zmieniający nie tylko nasze dotychczasowe życie prywatne, ale również zawodowe. W tak zwanej ustawie covidowej został umieszczony zapis dotyczący urlopu zaległego. Uprawnieniem pracodawcy jest udzielenie go pracownikowi w całkowicie dowolnym terminie z pominięciem wcześniej obowiązujących ustaleń związanych z konkretnymi datami. Ważne jest jednak, aby wymiar niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego nie przekroczył trzydziestu dni.

Praca zdalna a kontrola pracowników — co może firma?

W obecnych czasach mnóstwo firm zmieniło sposób funkcjonowania. Stacjonarne wypełnianie obowiązków zastąpiła praca zdalna. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest oczywiście pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia. Niektórzy właściciele przedsiębiorstw preferują jednak taki system pracy niezależnie od zewnętrznych warunków. Podstawowa kwestia dotyczy wtedy kontroli pracowników. Jakie działania może podejmować firma, aby nie naruszyć przepisów?

Wypełnianie obowiązków

Pracodawca może nakazać członkom swojej kadry prowadzenie szczegółowej ewidencji realizowanych zadań. Powinny się w niej znaleźć takie elementy jak opis działań, data, a także czas ich wykonania. Taka ewidencja musi być tworzona, biorąc pod uwagę częstotliwość oraz formę określoną w poleceniu pracy zdalnej. Te warunki przedstawia art. 3 ust. 6 i 7 ustawy o COVID-19. Ponadto pracodawca ma pełne prawo wymagać efektów. W praktyce oznacza to, że pracownik ma obowiązek realizować zadania zlecone przez szefa. Ocenianiu może podlegać chociażby jakość wykonywanych zadań. Wymagania pracodawcy powinny zostać jasno zakomunikowane kadrze, która następnie powinna je skrupulatnie spełniać.

Monitoring pracy

Funkcjonowanie firmy w systemie zdalnym nie zwalnia od wykonywania obowiązków. Nie może więc dziwić fakt, że pracodawca preferuje mieć wgląd do wykonywanych czynności swojej kadry. W tym celu idealnie sprawują się specjalne aplikacje dedykowane właśnie do monitoringu pracy. Ważne jednak, aby w nawet najmniejszym stopniu nie naruszyć prywatności pracowników. Mowa tu między innymi o sprawdzaniu wykonywanych czynności za pomocą Internetu. Pracodawca musi być bardzo czujny, ponieważ wystarczy nawet jedno posunięcie niezgodne z prawem, aby daną sytuację rozstrzygać w sądzie i to z małymi szansami na pozytywny wynik. W Kodeksie pracy znajdują się zapisy, według których należy określić cel, zakres oraz sposób monitoringu służbowej poczty elektronicznej. Ponadto taki rodzaj kontroli może zostać wprowadzony tylko w sytuacjach zapewnienia organizacji pracy umożliwiającej pełne wykorzystanie czasu pracy oraz właściwego użytkowania udostępnionych pracownikowi narzędzi pracy, a także nie może naruszać tajemnicy korespondencji.

Czas pracy

Zmiana systemu ze stacjonarnego na zdalny nie oznacza modyfikacji godzin pracy (o ile nie poinformuje o tym pracodawca). Obawy, jakie pojawiają się w związku z tym faktem, dotyczą możliwości sprawdzania uczciwości pracowników. O pracy zdalnej krąży wiele historii i opowiadań. Część z nich to oczywiście wymysły niemające żadnego związku z rzeczywistością, ale nie zawsze tak jest. Pracodawca woli mieć więc kontrolę, czy każdy z jego pracowników pracuje tyle godzin, ile określonych zostało w umowie. Jak to zrobić? Pytanie to tworzy ogromne pole do dyskusji, ponieważ Kodeks pracy nie wyjaśnia dokładnie tej kwestii. W interesie pracodawcy jest więc wykreowanie swoich sposobów. Dobrym pomysłem jest zastosowanie systemu elektronicznego, w którym widoczna jest dokładna data i godzina zalogowania się każdego członka kadry. Przy indywidualnym koncie pojawia się również informacja, czy dana osoba jest w danym momencie aktywna, czy nie. To przydatne informacje dla pracodawcy.

Interpretacja przepisów

Polskie prawo często sprawia mnóstwo trudności w jego zrozumieniu. W takich przypadkach cennym ruchem jest skontaktowanie się pracodawcy z ekspertem w tej dziedzinie. Takie doradztwo może okazać się niezwykle pomocne, a w wielu przypadkach uchroni przed negatywnymi konsekwencjami. Warto pamiętać o zasadzie, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania zarówno pracodawcy, jak i pracowników oraz wszystkich innych osób.

Podsumowując, kontrola pracowników w systemie zdalnym jest znacznie trudniejsza, niż w przypadku funkcjonowania firmy w tradycyjnej formie. Pracodawca musi zwracać szczególną uwagę na niezwykle cienką granicę pomiędzy własnymi możliwościami a naruszeniem prywatności zespołu. Podstawowe elementy podlegające kontroli to wypełnianie określonych obowiązków i czas pracy. Każdy pracownik ma obowiązek realizować polecenia pracodawcy, niezależnie od formy funkcjonowania firmy.

Weber – jedna z największych inwestycji amerykańskich na Śląsku

Rozwój polskich firm jest niezwykle istotny dla naszej gospodarki, ale chcąc notować jeszcze większy progres, warto współpracować również z zagranicznymi podmiotami. Ostatnio taka kooperacja zdarzyła się na Śląsku. To właśnie ten rejon Polski wybrali Amerykanie do realizacji jednej ze swoich inwestycji. Mowa tu o rozpoznawalnej firmie na całym świecie, czyli marce Weber, która nawiązała również współpracę z naszą firmą.

Czym jest i czym zajmuje się spółka Weber? 

Weber to firma specjalizująca się w produkcji grilli i akcesoriów grillowych. Zdobyła ona ogromną popularność i można wręcz stwierdzić, że stała się rewolucjonistą światowych trendów związanych z tą branżą. Jej produkty wyróżniają się innowacyjną technologią, a w połączeniu z wysoką jakością wykonania szybko okazały się prawdziwym hitem. W ofercie marki Weber znajdują się różne rodzaje grilli: elektryczne, gazowe, węglowe, a także między innymi brykiety, stojaki, ruszty, czy płyty.

Historia spółki 

Firmy powstają często w niecodziennych okolicznościach. Znaczącą rolę odgrywają zaskakujące zrządzenia losu. Spółka Weber jest tego idealnym przykładem. Żeby móc przytoczyć historię powstania firmy Weber, musimy cofnąć się aż do 1952 roku. Wprawdzie w tych czasach

korzystano już z grilli, aczkolwiek były one zbudowane z cegieł. Ten materiał nie sprawował się dobrze w tej roli i przysparzał wielu problemów. Wystarczyło pojawienie się opadów deszczu, aby praktycznie uniemożliwić korzystanie z tych urządzeń. Wtedy nie istniały pokrywy, a płomienie często przeskakiwały. Kłopot sprawiał również popiół, który osadzał się na jedzeniu i ubraniach.

Nic więc dziwnego, że ludziom nie sprawiało przyjemności grillowanie w taki sposób. Narzekał też na to George Stephen, więc pewnego razu postanowił coś z tym zrobić, a inspirację znalazł podczas… rejsu żaglówką. Zobaczył wtedy boje, które z pozoru były zwykłym przedmiotem, jednakże w tamtym momencie okazały się kluczowe. Dzięki nim Stephen wpadł na genialny pomysł — stworzenie okrągłego grilla przypominającego konstrukcją właśnie zauważone przez niego boje.

To wydarzenie stało się punktem zwrotnym, ponieważ umożliwiło komfortowe grillowanie. Tak zwana kula Webera zrobiła furorę, ponieważ wreszcie było można uwolnić się od używania ceglanych urządzeń przy równoczesnym zwiększeniu wygody. Stephen świetnie spożytkował swój sukces, zakładając firmę Weber-Stephen Products LLC, a co za tym idzie, produkując grille na skalę masową.

Amerykańska fabryka w Zabrzu 

Ostatnio Polska stała się bardzo ważnym krajem dla firmy Weber. To właśnie w naszym kraju, a dokładniej w Zabrzu, wybudowano amerykańską fabrykę grilli. Budowa ruszyła 9 września 2020 roku i trwała trzynaście miesięcy. Zrealizowanie tej inwestycji ma ogromne znaczenie, ponieważ to pierwszy zakład produkcyjny tej spółki znajdujący się poza granicami Stanów Zjednoczonych. Oprócz pomieszczeń stricte produkcyjnych stworzono także między innymi Centrum Doświadczeń Akademii Grilla Webera. Pozyskiwanie pracowników do tak dużej firmy musi być więc szybkie i skuteczne.

Weber i Asistwork — co mają ze sobą wspólnego? 

Z radością informujemy, że Asistwork został oficjalnym partnerem spółki Weber. W ramach zawartej współpracy jesteśmy odpowiedzialni za pozyskiwanie pracowników w obszarze blue collar. Mowa tu o tak zwanych „niebieskich kołnierzykach”, czyli pracownikach fizycznych. Do tej grupy zalicza się przede wszystkim osoby zatrudnione w budownictwie, przemyśle, transporcie, produkcji oraz administracji niższego szczebla. Kolor niebieski wybrano jako oznaczenie ze względu na taką barwę odzieży roboczej dominującej we wcześniej wymienionych profesjach. Teraz rekrutacja pracowników to zadanie naszej firmy.

Taka współpraca to powód do dumy 

Dla nas możliwość współpracy z tak popularną i renomowaną firmą jak Weber, to ogromny zaszczyt. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasze starania zostały docenione i spośród wielu chętnych to właśnie Asistwork został wyróżniony. Posiadamy wykwalifikowanych specjalistów, którzy są gwarancją profesjonalnego przeprowadzenia całego procesu rekrutacji pracowników. Obszar blue collar jest nam doskonale znany, więc zapewniamy najwyższe standardy usług. Jesteśmy przekonani, że dzięki tej współpracy każda ze stron odniesie same korzyści.

Czym jest premia i kiedy przysługuje pracownikowi?

Kodeks pracy to akt normatywny regulujący prawa i obowiązki, odnoszący się do każdego pracodawcy i pracownika. Pomimo to, niektóre zagadnienia wciąż wydają się skomplikowane, a i nie zawsze udaje się znaleźć wyjaśnienia w tym dokumencie. Idealnym przykładem takiej sytuacji jest kwestia premii. W poniższym artykule wyjaśniamy, czym ona jest i kiedy przysługuje pracownikowi.

Premia — wyjaśnienie pojęcia

Premia jest definiowana jako składnik wynagrodzenia bieżącego przyznawany jako uzupełnienie płacy zasadniczej. W zależności od jej rodzaju różnią się zasady, na podstawie których jest rozdysponowywana. Wyróżniamy premię uznaniową i regulaminową. Pierwsza z nich nie jest w żaden sposób uregulowana prawnie, gdyż Kodeks pracy nie zawiera żadnych przepisów dotyczących tego zagadnienia. Swobodną możliwość podejmowania decyzji ma więc pracodawca, który samodzielnie decyduje komu przyznać taki dodatek finansowy. Oznacza to, że bonus może dostać każdy pracownik, połowa zatrudnionych, jeden członek zespołu albo nikt. Wszystkie opcje są dozwolone nie tylko przy wyborach personalnych, ale również przy wysokości kwoty oraz warunkach jej przyznawania. Warunki są ustalane według uznania pracodawcy.

Natomiast zasady przyznawania premii regulaminowej muszą zostać wcześniej określone w regulaminach wewnętrznych firmy. Co to oznacza w praktyce? Pracodawca, chcąc zastosować ten system nagradzania, ma najpierw obowiązek określić szczegółowe kryteria, które należy spełnić. Przykładowo pracownik odpowiedzialny za pozyskiwanie nowych klientów powinien mieć określoną liczbę osób, którą powinien przekonać do skorzystania z oferty firmy. Przekroczenie tego pułapu owocuje uzyskaniem premii regulaminowej. Warto dodać, że w regulaminie powinny zostać zawarte również informacje dotyczące wysokości bonusu, a także zasad i częstotliwości jego wypłacania.

Czy pracownik może domagać się otrzymania premii?

Udzielając odpowiedzi na to pytanie, ponownie trzeba rozróżnić rodzaje premii. W przypadku premii uznaniowej pracownik nie ma żadnych możliwości ubiegać się o nią. Nawet osiąganie świetnych wyników, nie jest gwarancją otrzymania tego bonusu, ponieważ ostateczna decyzja w stu procentach należy do pracodawcy. Natomiast premia regulaminowa daje prawo domagania się jej wypłacenia w przypadku spełnienia określonych kryteriów. Pracodawca musi przestrzegać regulaminu – jeżeli tego nie zrobi, pokrzywdzony zatrudniony ma możliwość zgłosić sprawę do sądu pracy.

Czy premia podlega opodatkowaniu?

We większości przypadków premia pieniężna musi zostać opodatkowana, ponieważ jest uznawana za dodatek do pensji. Oznacza to, że obowiązkiem pracodawcy jest odprowadzenie podatku od bonusowej kwoty. Podobna sytuacja dotyczy innych bonusów między innymi środków pieniężnych otrzymanych za zrealizowane nadgodziny. Oprócz tego premię wlicza się do składek ZUS. Według obecnych przepisów należy odliczyć zaliczkę na podatek dochodowy w wysokości 18 lub 32 procent otrzymanej kwoty. Jeżeli premia uznaniowa zostanie przyznana w innej postaci niż pieniężnej — na przykład jako bon lub voucher, również podlega opodatkowaniu.

Co może zrobić pracownik, aby zwiększyć szanse na otrzymanie premii?

W przypadku premii regulaminowej sytuacja jest łatwiejsza, ponieważ wystarczy zrealizować wcześniej określone warunki. W tym przypadku to gwarancja otrzymania dodatku do pensji. Natomiast do otrzymania pensji uznaniowej może przyczynić się bycie efektywnym pracownikiem i staranie się jak najlepiej realizować zadania. Pomimo to i tak może okazać się to niewystarczające, gdyż ta kwestia dosłownie w całości zależy od pracodawcy. Warto jednak dostarczać szefowi argumentów mogących doprowadzić do zdobycia bonusu finansowego.

Mnóstwo pracodawców zastanawia się, czy warto dodawać dodatki do pensji członkom kadry. Doświadczenie wielu firm wskazuje na to, że premie wykazują bardzo pozytywnie oddziaływanie. Przede wszystkim dodają zespołowi motywacji do dalszych działań. To świetna metoda zapobiegająca wypaleniu zawodowemu, z którym mierzy się wielu pracowników. Ponadto kadra czuje się doceniona i wie, że jej zaangażowanie przynosi efekty.

Jak efektywnie zarządzać pracownikami?

Prowadzenie firmy to zadanie o bardzo wysokim poziomie trudności wymagające posiadania wielu umiejętności. Praktycznie każdego dnia staje się przed trudnymi wyborami, które rzutują na funkcjonowanie całego przedsiębiorstwa. Jedno z największych wyzwań to zarządzanie pracownikami. Jak robić to w sposób efektywny? Sprawdź, czytając dalszą część tego artykułu.

Podział obowiązków i organizacja pracy

Nawet zatrudnienie najlepszego specjalisty w danej branży nie przyniesie oczekiwanych efektów, jeżeli danej osobie nie zostaną przedstawione konkretne cele. Pracownik musi wiedzieć, czego dokładnie wymaga się od niego. Jak to zrobić? Przede wszystkim stworzyć sprecyzowany podział obowiązków. Pamiętaj o zasadzie mówiącej, że skoro kadra ma zajmować się wszystkim, to w praktyce zajmuje się niczym ze względu na brak poczucia indywidualnej odpowiedzialności. Każdy pracownik powinien mieć więc jasno określone zadania do wykonania, przez co organizacja całej firmy będzie stała na wysokim poziomie. Przykładowo część osób zajmuje się reklamą, część papierologią, a jeszcze inna grupa obsługą klientów. Brak takiego klarownego planu wpływa destrukcyjnie na członków firmy, co w efekcie zmniejsza ich efektywność. Listę obowiązków powinno zawierać już ogłoszenie o pracę. Dzięki temu zwiększa się szansę na udane pozyskiwanie pracowników. Proces zarządzania rekrutacją możesz także przeznaczyć agencji pośrednictwa pracy, która zajmie się tym zadaniem z zachowaniem najwyższych standardów.

Odpowiednia komunikacja

Absolutny fundament sterowania zespołem to komunikacja i szybki przepływ informacji. Dotyczy to wszystkich firm — funkcjonujących w sposób zarówno zdalny, jak i stacjonarny. Ustalenia dotyczące podejmowanych działań i projektów powinny być precyzyjnie przekazywane, aby uniknąć nieporozumień. Zdarzają się również pilne sytuacje, o których pracodawca musi natychmiast poinformować kadrę. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest ustalenie jednego narzędzia służącego do komunikacji kadry. Może być nim poczta e-mail albo internetowy komunikator.

Inną rekomendowaną opcją jest korzystanie ze specjalnych aplikacji, które znacząco ułatwiają zarządzanie zespołem. Zawierają one takie funkcje jak kalendarz służący do planowania, czy pogląd realizacji zadań w czasie rzeczywistym. Dzięki temu wykonywanie projektów jest zdecydowanie prostsze, a pracodawca może przydzielać i modyfikować operacje w błyskawicznym tempie.

Bądź wymagający, ale z ludzką twarzą

Chcąc efektywnie zarządzać zespołem, musisz wiedzieć, że bardzo dużo zależy od zachowania pracodawcy. W stosunku do swoich pracowników powinieneś być stanowczy i wymagający, bo są to dwie niezbędne cechy każdego efektywnego szefa. Zadbaj również o dobrą atmosferę w firmie oraz obowiązkowo o sprawiedliwe traktowanie całej kadry. Faworyzowanie nawet jednego członka zespołu bardzo negatywnie odbija się na funkcjonowaniu całego przedsiębiorstwa przez wywołanie licznych konfliktów. Staraj się też nagradzać i motywować zespół.

Jak sprawdzić, czy efektywnie zarządzasz swoją kadrą?

W matematyce do sprawdzenia poprawności wykonania danego zadania potrzebny jest końcowy wynik. Jeżeli zgadza się, to oznacza, że wszystko zostało wykonane dobrze. Natomiast w przypadku braku zgodności, musiał wkraść się jakiś błąd. Podobnie wygląda sytuacja z efektywnością zarządzania kadrą. Najbardziej miarodajne są dwie miary — wyniki firmy oraz poziom zadowolenia pracowników. Są to tak zwane naczynia połączone. Dobre samopoczucie kadry jasno wskazuje na to, że nie narzekają na twoje przywództwo. Dzięki temu mają motywację i chęci do wykonywania obowiązków, a co za tym idzie, działają skutecznie. To ma ogromny wpływ na korzystne rezultaty i progres przedsiębiorstwa.

Reasumując, na efektywność zarządzania pracownikami składa się wiele czynników. Zadaniem pracodawcy jest zastosowanie wszystkich wyżej wymienionych zasad. Dobre wyniki osiągane przez zespół zapewniają sukces nie tylko szefowi, ale także całej firmie.

Jak poprawnie prowadzić marketing firmy?

Na sukces w szeroko pojętym biznesie składa się wiele czynników, a jednym z nich są działania marketingowe. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie profesjonalnej firmy bez tego elementu. Co więcej, ta dziedzina stale się rozwija i poszerza zakres swoich działań. Trzeba więc wiedzieć, jak poprawnie prowadzić marketing firmy, na co należy zwrócić uwagę i jakie korzyści otrzymuje się w zamian?

Czym jest marketing firmy?

Zazwyczaj słowo „marketing” kojarzy się z różnymi technikami reklamowymi. Obecnie nie liczy się jednak tylko osiąganie zysku, ale również kontakt z klientami i budowa marki. To tak naprawdę system naczyń połączonych w znaczącym stopniu wpływający na rozwój firmy. Kiedyś głównym celem była sprzedaż danego produktu. Teraz liczą się też inne aspekty, przez co mocno odmieniły się także działania marketingowe, których prowadzenie stało się ogromnym wyzwaniem dla pracodawców.

Wychodzenie naprzeciw potrzebom klientów

Nie masz szans osiągnąć sukcesu w prowadzeniu marketingu firmy, jeżeli nie będziesz rozumiał klientów. Ich potrzeby powinny być dla Ciebie determinującym czynnikiem. Wyobraź sobie sytuację, że zmagasz się z jakimś problemem i szukasz jego rozwiązania. Wreszcie wpada Ci w oko jakaś oferta, która Cię zainteresowała. Stało się tak, bo dostrzegłeś realną szansę na pozytywną zmianę.

Zawsze musisz więc pamiętać o wczuwaniu się w rolę klienta. Pozwoli Ci to zrozumieć ich potrzeby oraz dowiedzieć się, czego naprawdę oczekują. Postaraj się myśleć wielotorowo, a jeżeli wyjdziesz naprzeciw potrzebom ludzi, to znacznie zbliżysz się do sukcesu. Klienci marzą o firmach, które rozumieją ich oczekiwania. Dlatego rozpoznaj problemy innych, a następnie zaproponuj konkretne rozwiązania. Wtedy ludzie dostaną to, czego szukali, a Ty zyskasz grono zadowolonych klientów. Spore podobieństwo można zauważyć podczas rekrutacji nowych pracowników do firm. Osoby zainteresowane muszą zrozumieć potrzeby pracodawcy i postarać się je spełnić.

Psychologia odgrywa kluczową rolę

To niezwykle ważny życiowy aspekt, który pełni istotną funkcję w marketingu. Nie chodzi tu jednak o bezrefleksyjną grę na emocjach, która polega na manipulacji ludźmi. Założenie jest zupełnie inne —wywrzeć pozytywne odczucia u klientów. Jak to zrobić? Świetnym pomysłem jest zastosowanie tak zwanego storytellingu, czyli techniki polegającej na opowiadaniu historii. Przykładowo główny bohater mierzył się z problemem, jednak nie mógł sobie sam poradzić. Na szczęście skorzystał z jakiegoś produktu, który okazał się rozwiązaniem jego zmartwień. Tego typu opowiadania potrafią działać cuda i przekonać do zakupu nawet najbardziej opornych klientów. Pozyskiwanie pracowników, którzy świetnie orientują się w realiach storytellingu, to cel wielu firm.

Skracanie dystansu z klientami

Marketing polega nie tylko na zdobywaniu nowych klientów, ale również na utrzymaniu obecnych, którzy już chociaż raz zaufali twojej firmie. Z tego względu należy skupiać się na pielęgnowaniu relacji z nimi. Można to zrobić poprzez wiele technik, a jedną z nich są drobne gesty. W dniu urodzin bądź imienin klienta warto obdarować go małym upominkiem, który przede wszystkim przypomni mu, że twoja firma chce być blisko ludzi, a jej głównym priorytetem jest działanie dla nich. Wywołanie uśmiechów na twarzy i zadowolenia to bardzo obiecujący znak.

Bądź online

Dobrze rozwinięty marketing funkcjonuje na różnych obszarach. W obecnych czasach wiadomo, że priorytetem będą działania podejmowane w Internecie. W końcu nie ma lepszego miejsca, w którym można znaleźć tak wielu ludzi. Świadczą o tym nie tylko działania reklamowe, ale także prowadzenie rekrutacji pracowników online albo umieszczanie w sieci oferty pracy. Pomimo to, warto skupić się  także na rzeczywistym kontakcie w cztery oczy.

Natomiast marketing online daje jeszcze więcej możliwości. Prawdziwą furorę robią tak zwane spersonalizowane reklamy. Do ich działania potrzebny jest między innymi numer telefonu i włączona lokalizacja. Do klientów znajdujących się w danym momencie bardzo blisko budynku firmy wysyłana jest wiadomość, w której zawiera się aktualnie obowiązującą ofertę wraz z zaproszeniem wejścia do środka.

Podsumowując, prawidłowe prowadzenie marketingu firm pozwala pozyskiwać nowych klientów i utrzymywać obecnych, a co za tym idzie, budować markę, zwiększać renomę, wzmacniać pozycję na rynku, a także notować rosnące przychody finansowe.

 

Kiedy umowa o pracę jest nieważna?

Zawieranie umów spędza wielu ludziom sen z powiek. Dzieje się tak, ponieważ zrozumienie niektórych zapisów nie należy do łatwych zadań. Nie inaczej jest w przypadku umowy o pracę. Zanim podejmiesz ostateczną decyzję i złożysz swój podpis, sprawdź, w jakich sytuacjach tego typu dokument może okazać się nieważny. Zaczerpnij tej cennej wiedzy, która potrafi uchronić przed szeregiem negatywnych konsekwencji w przyszłości.

Czym jest umowa o pracę?

Jak sama nazwa wskazuje, umowa o pracę umożliwia legalne pełnienie określonej funkcji w danej firmie. To końcowy etap całego procesu rekrutacji nowych pracowników. Popularne są także inne rodzaje umów między innymi o dzieło lub zlecenie, aczkolwiek coraz więcej osób skłania się do wyżej wymienionej formy. Dlaczego? Główną przyczyną jest spokój psychiczny, ponieważ większość takich dokumentów zawiera się na czas nieokreślony, co dla wielu osób oznacza pracę w jednym miejscu przez wiele, wiele lat. Nie jest to jednak wymóg, ponieważ czas ich trwania może być różny. Przykładowo wyróżnia się tak zwane zastępstwa. W najprostszym tłumaczeniu to pełnienie funkcji innego pracownika w okresie, w którym ta osoba nie ma możliwości wykonywać swoich obowiązków. Po wygaśnięciu umowy, sytuacja personalna w firmie wraca do dawnego porządku.

Pamiętaj o zawarciu wszystkich elementów umowy

Wprawdzie brak podstawowych elementów dokumentu nie jest zbyt często spotykaną sytuacją, aczkolwiek warto pamiętać o takiej ewentualności. Nieokreślenie rodzaju pracy bądź obydwu stron umowy równoznaczne jest z nieważnością. Oprócz tego nie wolno zapomnieć o sprecyzowaniu czasu i miejsca pracy, a także umieszczeniu dokładnego wynagrodzenia. Umowa musi mieć też wskazany rodzaj i datę zawarcia. Pilnuj więc, aby żadna z tych kwestii nie została pominięta, dzięki czemu pozyskiwanie pracowników zakończy się sukcesem.

Czy umowę o pracę trzeba zawrzeć w formie pisemnej?

Bardzo częstą zagwozdką jest kwestia dotycząca formy umowy o pracę. Wystarczy ustna, czy koniecznie musi być pisemna? Przepisy jasno określają, że można zawrzeć umowę o pracę w sposób ustny, ale później i tak trzeba spisać taki dokument. W przypadku niedopełnienia tego obowiązku pracodawcy grozi kara, ponieważ popełnił wykroczenie wobec prawa. Co ciekawe, nie oznacza to jednak stwierdzenia nieważności dokumentu, aczkolwiek wiadomo, iż lepiej unikać wszelkich sankcji.

Umowy nie może zawrzeć osoba nieupoważniona

Zdarzają się sytuacje, w których umowę o pracę zawierają osoby niemające do tego prawa. Chodzi tu głównie o tak zwanych pełnomocników pracodawców. Przekroczenie otrzymanych uprawnień albo brak jakiegokolwiek umocowania prawnego może spowodować stwierdzenie nieważności dokumentu. Wtedy decyzja leży po stronie zatrudniającego — jeżeli zdecyduje, że pracownicy mogą zacząć pełnić swoje funkcje, będzie to równoznaczne z potwierdzeniem umowy. W innych przypadkach zostanie wskazana jej nieważność.

Umowa pozorna

Polskie prawo cywilne jest bezwzględne wobec tak zwanej pozorności. Jest to jedna z najpoważniejszych wad oświadczenia woli. W przypadku umowy o pracę dotyczy osiągnięcia określonego celu na przykład uzyskania zasiłków z ubezpieczenia wypadkowego bądź chorobowego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadza kontrolę również w tym zakresie i jest wyczulony na tego typu niedozwolone kombinacje. Pracodawca i pracownik, w przypadku stwierdzenia umowy pozornej, mogą odwołać się do sądu. Jeżeli decyzja zostanie utrzymana, to dokument staje się nieważny, a pracownik musi zwrócić wszystkie otrzymane świadczenia wraz z naliczonymi odsetkami.

W razie niejasności skorzystaj z konsultacji prawniczej

Każdą umowę należy zawrzeć bez żadnych wątpliwości. Oczywiście nikt nie wymaga od Ciebie, abyś był ekspertem w tej dziedzinie, ale wiedz, iż zawsze możesz skorzystać z pomocy specjalistów. Konsultacja prawnicza nie zajmie Ci dużo czasu, a otrzymasz gwarancję prawidłowości wszystkich zapisów dokumentu. Dzięki temu podpisanie takiej umowy będzie w stu procentach bezpieczne. Nie ma więc żadnego ryzyka późniejszego stwierdzenia jej nieważności, a proces rekrutacji pracowników będzie można uznać za szczęśliwie zakończony.

Urlop na żądanie. Kiedy pracodawca może odmówić jego udzielenia

Każdy pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę może w ramach urlopu wypoczynkowego skorzystać z czterech dni urlopu na żądanie. Są to dni wolne od pracy, które pracodawca musi udzielić osobie zatrudnionej na jej żądanie w wyznaczonym terminie. O zamiarze skorzystania z tego przywileju pracownik powinien poinformować przełożonego najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu na żądanie. Może to zrobić osobiście, telefonicznie lub mailowo. Ważna jest przede wszystkim skuteczność przekazania takiej informacji. Czy pracodawca może nie zgodzić się na urlop na żądanie swojego pracownika? W jakich okolicznościach może to nastąpić?

Kodeks pracy a obowiązek udzielenia urlopu na żądanie

Prawo do urlopu na żądanie gwarantują pracownikowi przepisy Kodeksu pracy. Tym samym udzielenie go należy do obowiązków pracodawcy. Oznacza to, że przełożony musi udzielić urlopu na żądanie pracownikowi i nie ma żadnego pola manewru, jak to jest w przypadku urlopu wypoczynkowego. Kodeks pracy jasno określa, że pracodawca musi udzielić na żądanie i we wskazanym terminie nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Natomiast w obowiązku pracownika leży zgłoszenie powyższego żądania najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.

Pracodawca musi wyrazić zgodę na wykorzystanie dni urlopu na żądanie

Istotny jest tutaj fakt, że pracownik nie może skorzystać z dnia wolnego, jeśli fakt ten nie zostanie zgłoszony pracodawcy w określonym terminie. W innym przypadku takie zachowanie może zostać zinterpretowane jako naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, przez co pracodawca będzie mógł wyciągnąć wobec zatrudnionej osoby konsekwencje. Taką karą może być tylko upomnienie wpisane do dokumentów, nagana, czy też kara finansowa, która jednak stosowana jest bardzo rzadko – najczęściej w rażących przypadkach. Ponadto fakt niezgłoszenia urlopu na żądanie pracodawca może potraktować jako nieobecność nieusprawiedliwioną, a więc „dniówka” w tym przypadku nie zostanie doliczona do wynagrodzenia miesięcznego za pracę.

W jakich sytuacjach pracodawca może odmówić urlopu na żądanie?

Warto tutaj dodać, że bez zgody pracodawcy, pracownik nie ma możliwości skorzystania z urlopu na żądanie, nawet jeśli ten mu przysługuje, a pracodawca bezpodstawnie odmawia jego udzielenia. Zdarzyć się może sytuacja, w której pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu, ale z różnych względów nie zostaje on przyjęty. Orzecznictwo w tej sprawie jest jasne – pracodawca może udzielić na żądanie pracownika urlop, ale może również odmówić ze względu na szczególne okoliczności, na przykład obecność zatrudnionego w firmie jest niezbędna do tego, aby proces produkcyjny mógł się toczyć w niezakłóconym tempie. Mowa tutaj dokładnie o ochronie interesów przedsiębiorstwa.

W takiej sytuacji pracodawca kieruje się art. 100 § 2 pkt 4 Kodeksu pracy, który traktuje o dbałości o dobro zakładu pracy. Jeśli jednak nie ma żadnych szczególnych przesłanek do odmowy pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika nie więcej niż 4 dni urlopu, pod warunkiem, że zostało to zgłoszone w odpowiednim terminie. Mało tego, bezpodstawna umowa udzielenia urlopu na żądanie może wiązać się z karą finansową nałożoną na pracodawcę.

Kiedy urlop na żądanie jest bezpodstawny?

Urlop na żądanie został opisany w Kodeksie pracy jako prawo przysługujące pracownikowi, aby ten w sytuacjach nieprzewidzianych i nagłych mógł usprawiedliwić swoją nieobecność w zakładzie pracy. Co więcej, urlop na żądanie może zostać uznany za bezpodstawny w sytuacji, gdy pracownik od dłuższego czasu wie, że nie będzie mógł zjawić się w firmie, a mimo to na ostatnią chwilę zgłasza żądanie udzielenia urlopu, bądź też pracodawca nie udzielił mu urlopu wypoczynkowego w danym dniu z powodu ochrony interesu przedsiębiorstwa.

Reasumując, aby skorzystać z przysługującego prawa, pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu, w którym się on rozpoczyna. Nie oznacza to jednak, że za każdym razem pracodawca wyrazi na to zgodę i należy być tego świadomym. Natomiast nieobecność w pracy mimo braku udzielenia urlopu na żądanie może wiązać się z karami dla pracownika.

Zarządzanie zespołem zdalnym – jak to robić

Jeszcze kilka lat temu niewiele osób miało możliwość pracy z domu i była ona przeznaczona głównie dla osób na stanowiskach kierowniczych. Dziś, między innymi przez pandemię koronawirusa, praca zdalna stała się standardem dla wielu ludzi. Jak w takim przypadku zarządzać zespołem zdalnym? Jakich błędów się wystrzegać?

Jak zarządzać zespołem zdalnym w czasie kolejnych fal koronawirusa?

Obecna sytuacja związana z pandemią koronawirusa sprawiła, że w wielu branżach konieczne było wprowadzenie radykalnych zmian w funkcjonowaniu struktur przedsiębiorstw. Jedną z nich jest praca w trybie home office, która wymusiła na pracownikach dostosowanie się do nowego sposobu wykonywania swoich obowiązków. Ma to także wpływ na zarządzanie zespołem, który nierzadko rozsiany jest po całej Polsce.

Zdalne zarządzanie zespołem może nieść ze sobą zarówno wiele korzyści, jak i problemów. Istnieje jednak skuteczne metody na zminimalizowanie lub usunięcie trudności związanych z zarządzaniem teamem. Świadomość problemów, które wynikają z pracy zdalnej pozwala je rozwiązać oraz wprowadzić odpowiednie zmiany. Prawidłowe zarządzanie zespołem rozproszonym może być jeszcze efektywniejsze bez względu na to, w jakim miejscu znajdują się pracownicy.

Zarządzanie zespołem w pracy zdalnej i jego korzyści

Praca zdalna daje ogromne możliwości pod warunkiem, że potrafi się odpowiednio kontrolować jej przebieg w firmie. Dzięki umiejętnością zarządzania zespołem w sposób zdalny pojawia się możliwość zatrudniania pracowników praktycznie z całego świata. Jest to szansa na to, aby rekrutować najlepszych specjalistów w branży. Ponadto koszty prowadzenia takiej działalności także drastycznie maleją, ponieważ nie ma potrzeby wynajmowania biura do tego, aby firma mogła funkcjonować.

Osoby, które pracują w systemie home office często osiągają lepsze wyniki, a to z kolei przekłada się na wyższą efektywność całego zespołu. Pracownicy nie tracą czasu na to, aby dojechać do pracy, więc mogą więcej czasu przeznaczyć na realizację swoich zadań. Dla niektórych niewątpliwie dużą zaletą będzie fakt, że praca zdalna minimalizuje problemy spóźnień i ogranicza czas spędzony na zwolnieniu.

To wszystkie dzieje się przy naprawdę niewielkich kosztach inwestycyjnych. Dla pracodawców jest to dobre rozwiązanie, jednak forma pracy zdalnej budzi również pewne kontrowersje. Obawy, jakie pojawiają się w związku z przejściem na pracę zdalną całego zespoły, pojawiają się u przedsiębiorców zwykle z powodu ograniczonego zaufania do pracowników i ograniczonych możliwości ich kontroli.

Bardzo często pojawiają się także głosy, że firma, która w pełni pracuje zdalnie ma problemy z integracją. Członkowie zespołu zdalnego praktycznie nie mają możliwości spotkania się twarzą w twarz. Można temu jednak zapobiec, wdrażając odpowiednie procesy do pracy zespołu i szkolenia. Wymuszone pandemią COVID-19 przejście na tryb home office wymaga również zmiany nastawienia. Zarządzanie zespołem zdalnym to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie czeka szefostwo.

Odpowiednia komunikacja w pracy zdalnej – jak o nią zadbać?

Podstawą zarządzania zespołem w pracy zdalnej jest dobra komunikacja i przekazywanie informacji na bieżąco pomiędzy pracownikami. Informowanie współpracowników o tym, co aktualnie się dzieje w firmie pozwala uniknąć niepotrzebnych błędów i nieporozumień. Wszystkie ogłoszenia dotyczące projektów powinny być przekazywane na bieżąco w zespole. Dlatego też bardzo dobrym rozwiązaniem jest ustalenie jednego kanału komunikacji, aby podnieść efektywność pracy. Dzięki temu każdy będzie miał dostęp do tego, jakie są cele firmy i będzie mógł sprawdzić swoją rolę w procesie ich realizacji. Kanały komunikacji dopasowuje się najczęściej do charakteru przekazywanych informacji. Służą do tego różne narzędzia, jak wideokonferencje, poczta e-mail, czy komunikatory.

Dobrym rozwiązaniem jest regularne prowadzenie spotkań na odległość, dzięki którym zespół będzie miał szansę lepiej się poznać. Pomocny może się okazać także kanał do nieformalnych dyskusji, a od czasu do czasu można zorganizować warsztaty wraz z integracją zespołu. Wysoki poziom zaufania do siebie pracowników pozwoli także na lepszą koordynację pracy i zwiększenie motywacji w zespole, co przełoży się na jego efektywność w pracy i uniknięcie błędów w przyszłości. Istotna jest także jasna organizacja czasu pracy i ustalenie ram, w których pracownicy powinni być dostępni.

Zarządzanie pracownikami w czasie – jak robić to dobrze

Niezależnie od tego, czy pracuje się zdalnie, w biurze, samodzielnie, czy w dużej korporacji, pracodawca powinien zadbać o efektywne zarządzanie czasem, a precyzyjniej: pracownikami w czasie. Jak się okazuje, wcale nie trzeba wiele, żeby wprowadzić znaczące zmiany w dotychczasowym sposobie funkcjonowania i zwiększyć wydajność oraz satysfakcję z wykonywania codziennych obowiązków zawodowych.

Wyznaczanie celów

Pracownicy, którzy wiedzą, co mają do zrobienia i ile czasu mogą wygospodarować na daną czynność, są bardziej zdyscyplinowani, punktualniejsi i efektywniej wywiązują z powierzonych im obowiązków. Szkopuł w tym, żeby cele były odpowiednio wyznaczone, tzn. możliwe do osiągnięcia, mierzalne i przy okazji atrakcyjne, a to już zależy wyłącznie od pracodawcy.

Porządek na stanowisku

Można się tłumaczyć „twórczym chaosem”, ale profesjonaliście wręcz nie przystoi praca w bałaganie. Niezależnie od fachu pracodawca powinien zadbać o porządek w biurze czy zakładzie. Szybki dostęp do dokumentów czy narzędzi jest kluczowy, aby nie tracić czasu na zbędne poszukiwania i nie wytrącać się z równowagi podczas pracy.

Automatyzacja

Ten trend wydaje się nieodwracalny: ludzka praca podlega coraz większej automatyzacji, a niektóre stanowiska z dnia na dzień tracą rację bytu. Pracodawcy mają tego świadomość, dlatego wykorzystują nowoczesne technologie w pozytywny sposób, adaptując je z myślą o oszczędności czasu. Używanie komunikatorów, aplikacji mobilnych czy zdalnych narzędzi osadzonych w chmurze może zmienić naprawdę wiele, oczywiście na korzyść firmy i pracowników.

Dobra atmosfera

Z czego jeszcze wynika nieefektywność niektórych pracowników i ich nieradzenie sobie z czasem? Nie można zapominać o wpływie relacji interpersonalnych na pracę w zespole, a nawet indywidualną. Jeżeli w firmie pojawiają się spory, kłótnie, plotki, pretensje – trudno pracować wygodnie i mieścić się w czasie ze wszystkimi projektami. Tym bardziej należy dbać o pozytywną atmosferę i zarządzanie zasobami ludzkimi.

Jasny podział ról

Skoro już mowa o pracy zespołowej, konieczne jest odpowiednie dzielenie się zadaniami. Jeżeli role nie są jasno zdefiniowane, rodzą się konflikty i wątpliwości. Potem traci się cenny czas na kolejne, jałowe dyskusje, podczas gdy wystarczyło jedynie odpowiednio zorganizować pracę.

Kolejność prac

Jednym z pomysłów na lepsze zarządzanie pracownika w czasie jest – w miarę możliwości – odpowiednie ułożenie kolejności prac. Warto zaczynać od najtrudniejszych, najbardziej angażujących zajęć, które wymagają największej energii, tak aby pod koniec dnia, gdy sił zaczyna powoli brakować, móc skutecznie radzić sobie z mniej wymagającymi zadaniami.

Margines błędu

Aby być wydajniejszym i lepiej korzystać z dostępnego czasu, trzeba wykształcić w sobie umiejętność planowania (i realizowania zamierzeń). Problem w tym, że niektórzy pracodawcy zapominają o swoistym marginesie błędu, czyli o czynnikach, które mogą spowolnić lub przejściowo uniemożliwić pracę. Przykładowo: dzień pracy trwa standardowo dokładnie 8 godzin. W takim razie co do minuty rozdzielasz pracownikom zadania i liczysz, że dzięki temu wykonają wszystko na czas. A co, jeżeli pojawią się jakieś nieprzewidziane problemy? Klient zadzwoni i nie będzie chciał się rozłączyć? Jeżeli pracownik gorzej się poczuje i na chwilę odejdzie od stanowiska? Zbyt napięty plan jest bardzo ryzykowny – lepiej uwzględnić możliwość opóźnienia i miło się zaskoczyć, kończąc chwilę przed ustalonym terminem.