CV – najczęściej powtarzane błędy

Nie ma większej wizytówki w życiu zawodowym niż curriculum vitae. Nie zaskakuje więc fakt, że zdecydowana większość pracodawców wymaga przedstawienia takiego właśnie życiorysu. Mnóstwo osób właśnie dzięki niemu otrzymało wymarzoną ofertę pracy. Z drugiej strony, spora grupa kandydatów na dane stanowisko straciła swoją szansę ze względu na popełnienie rażących błędów. Jak ich uniknąć? Jakie pomyłki w CV są najczęściej spotykane? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz, czytając dalszą część artykułu.

Nieprawdziwe informacje w CV wprowadzające w błąd pracodawców

Oczywiście każdy chciałby mieć jak najbardziej rozbudowane CV, gdyż dzięki temu wyróżni się w procesie rekrutacji pracowników. W tym celu należy kształcić się, zdobywać nowe kwalifikacje i poszerzać zakres swoich umiejętności. Niestety niektórzy wybierają drogę na skróty, a mianowicie zamieszczają w swoim życiorysie zawodowym informacje niemające żadnego związku z rzeczywistością. Zazwyczaj wszystkie kłamstwa i tak wychodzą na jaw – często już w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej.

Taka sytuacja ma bardzo poważne konsekwencje. Pracodawcy zwracają szczególną uwagę na uczciwość, więc tego typu czyny działają zupełnie w drugą stronę i wtedy tak naprawdę nie ma mowy o budowaniu jakiegokolwiek zaufania. Rzecz jasna w dzisiejszych czasach trudniej przekazać nieprawdziwą informację o przykładowo zdobyciu dyplomu z uczelni wyższej, ponieważ zarówno pracodawcy, jak i agencje zatrudnienia mogą bardzo łatwo dokonać weryfikacji. Niezwykle często zdarza się jednak, że z CV można dowiedzieć się o bardzo dobrej znajomości języków obcych, co nie jest prawdą. Ukrycie tego faktu to praktycznie niewykonalne zadanie w dłuższym okresie.

Błędna struktura curriculum vitae

Warto pamiętać, że CV ma pełnić funkcję wizytówki zawodowej, więc należy poświęcić mu priorytetową uwagę. Poszczególne informacje powinno się kategoryzować w konkretne grupy. Przykładowo curriculum vitae, w którym przeplata się data urodzenia z informacjami o posiadanych umiejętnościach i wykształceniu od razu sprawia wrażenie chaotycznego. Pracodawcy mogą przez to wyciągnąć prosty wniosek – kandydatowi nie zależy na objęciu danego stanowiska, skoro odpowiednio nie przygotował życiorysu zawodowego. Na ten aspekt zwraca także uwagę agencja pośrednictwa pracy.

Brak profesjonalnego języka

Curriculum vitae to profesjonalny dokument. Z tego względu niedopuszczalne są różnego rodzaju potoczne zwroty. Warto również pamiętać, że życiorys zawodowy nie powinien przypominać eseju, czy innego, długiego wypracowania. Nie należy też stosować przysłowiowego „lania wody”. Celem CV jest przekazanie pracodawcy stosownych informacji dotyczących wykształcenia, umiejętności i doświadczenia. Trzeba to jednak uczynić w sposób prosty i zwięzły. Odbieganie od tematu jest niewskazane, ponieważ traci się wtedy szanse na zainteresowanie pracodawcy swoim curriculum vitae. Konkurencja jest dość spora, o czym świadczy fakt, iż agencje pośrednictwa pracy nie narzekają na brak zainteresowania swoimi usługami.

Nieodpowiednie zdjęcie

Jednym z podstawowych elementów CV jest fotografia. Zdjęcie powinno być wykonane w sposób profesjonalny – najlepiej u zawodowego fotografa. Celem tej sytuacji nie jest wcale jak najlepsze przedstawienie własnego wyglądu. Najważniejsza kwestia to zachowanie powagi. Fotografie wykonane podczas wakacji, imprezy, czy nawet tradycyjne selfie są bardzo złym pomysłem. W tym przypadku używamy takiego zdjęcia jak do dowodu osobistego. To przejaw szacunku nie tylko do pracodawcy, ale również agencji zatrudnienia i całego procesu rekrutacji pracowników.

Podsumowanie

Omówiliśmy najczęstsze błędy znajdowane w CV. Nieprawidłowości pojawia się jednak zdecydowanie więcej. Mowa tu między innymi o braku zamieszczenia obowiązkowej klauzuli o przetwarzaniu danych osobowych. Więcej o niej możesz dowiedzieć się z innego naszego artykułu, do którego teraz odsyłamy. Pamiętaj, że im lepiej napisane curriculum vitae, tym większe szanse na powodzenie podczas rekrutacji i otrzymanie satysfakcjonującej oferty pracy.

Posted in CV

Na co rekruterzy zwracają największą uwagę?

Każdemu człowiekowi powinno zależeć na zdobyciu upragnionej pracy. Żeby te marzenia stały się rzeczywistością, trzeba najpierw solidnie się przygotować. Kluczowymi elementami są w wielu przypadkach rozmowy kwalifikacyjne oraz atrakcyjnie stworzone CV. Warto więc sprawdzić, na jakich aspektach należy się skupić, aby zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie u pracodawcy w wymarzonej firmie bądź przedsiębiorstwie.

Doświadczenie zawodowe

To aspekt mocno utrudniający poszukiwania ofert pracy zwłaszcza osobom będącym dopiero na początku kariery zawodowej. Mnóstwo pracodawców w pierwszej kolejności stawia na ludzi, którzy już funkcjonują w danej branży przez co najmniej kilka miesięcy, a wielokrotnie oczekiwany czas jest jeszcze zdecydowanie dłuższy. Z jednej strony, to dla Ciebie znak, że w CV powinieneś umieścić wszystkie swoje wcześniejsze zatrudnienia. Z drugiej strony, osoby nieposiadające doświadczenia muszą zdać sobie sprawę z faktu, że ich pole manewru staje się znacznie bardziej ograniczone. Spora część ofert pracy nie jest po prostu przeznaczona dla nich.

Ponadto według wielu najnowszych badań, to właśnie doświadczenie ma największy wpływ na podejmowanie ostatecznych decyzji przez pracodawców dotyczących ewentualnego zatrudnienia bądź jego braku. Ten fakt potwierdzają również agencje pośrednictwa pracy. Można więc mówić o pewnym trendzie. Planując swoją ścieżkę zawodową, warto próbować jak najwięcej działać w konkretnej branży. Nawet jeżeli pierwsza oferta pracy nie będzie zbyt atrakcyjna pod względem finansowym, warto i tak ją przyjąć. Dzięki temu otworzysz sobie tak naprawdę bramę do sukcesów w przyszłości. Pamiętaj, że najtrudniej wykonać pierwszy krok, a awansować na wyższe stanowisko możesz przecież w każdym momencie.

Wykształcenie

Oczywiście zdobycie dyplomu uczelni nie stwarza automatycznie z Ciebie świetnego pracownika, aczkolwiek zwiększa szanse na taką sytuację w przyszłości. Rekruterzy mają świadomość, że osoby, które ukończyły poszczególne kierunki studiów, otrzymały cenną wiedzę. Niektórych wiadomości nie da się zdobyć poprzez naukę na własną rękę. To niezwykle istotny czynnik, ponieważ podejmując pracę w danej firmie lub przedsiębiorstwie, powinieneś wykazywać się już przynajmniej elementarną znajomością najważniejszych zasad. Pracodawcy często tego właśnie oczekują.

Dobre wrażenie na rekruterach i pracodawcy

Nie przez przypadek mówi się, że pierwsze wrażenie to fundament wielu relacji międzyludzkich zarówno prywatnych, jak i zawodowych. Z tego względu solidnie przygotuj się do rozmowy kwalifikacyjnej. Niezależnie od tego, czy spotkasz się z potencjalnym pracodawcą lub rekruterami, zadbaj o nawiązanie kontaktu z drugim człowiekiem. Staraj się pokazać z jak najlepszej strony. Zaprezentuj się jako człowiek odpowiedzialny, znający się na swoim fachu.

Zadbaj również o tak zwane umiejętności miękkie. Jeśli będziesz bardzo zestresowany podczas rozmowy kwalifikacyjnej, to rekruterzy natychmiast to zauważą. Aplikując zwłaszcza do firmy, w której panowanie nad stresem to podstawa, możesz przez to znacznie zminimalizować własne szanse na powodzenie. Należy zachować złoty środek, więc bycie w pełni rozluźnionym także nie jest rekomendowanym podejściem do sprawy. Uważaj jednak z żartami – dobry żart nie jest wprawdzie zły, ale pamiętaj, że nie jesteś na występie komediowym, tylko na poważnym spotkaniu z poważnymi ludźmi. Wykaż więc im szacunek poprzez nie tylko odpowiednie zachowanie, ale również ubiór. Bądź elegancki i schludny. W żadnym wypadku nie powinieneś się także spóźnić. Więcej o tym, czego oczekują rekruterzy i pracodawcy, dowiesz się po przeczytaniu tego artykułu.

Podsumowanie

Podczas rekrutacji pracowników kluczowymi elementami są: doświadczenie, wykształcenie, dobrze napisane CV oraz skuteczna rozmowa kwalifikacyjna. Postaraj się położyć szczególny nacisk na tych właśnie czynnikach. Coraz bardziej popularne staje się korzystanie z usług agencji pośrednictwa pracy. Profesjonalni rekruterzy doskonale wiedzą, czego oczekują zarówno pracodawcy, jak i kandydaci do zatrudnienia. Odgrywają więc oni niezwykle ważną rolę w procesie pozyskiwania pracowników.

Jak rozwijać umiejętności miękkie?

W dzisiejszych czasach obecny rynek pracy cechuje się nieustannymi zmianami. Coraz rzadziej spotyka się osoby, które całą karierę zawodową są zatrudnione tylko w jednej firmie bądź przedsiębiorstwie. Ciągłe rotacje wymuszają w pewnym stopniu stały rozwój i poszerzanie swoich kompetencji. Do jednych z najbardziej cenionych przez pracodawców zdolności bez wątpienia zalicza się umiejętności miękkie. W dalszej części artykułu doradzamy, jak zaliczać progres w tym aspekcie.

Umiejętności miękkie to oczko w głowie pracodawcy

Ten rodzaj umiejętności dotyczy głównie bezpośrednich kontaktów międzyludzkich. Posiadanie zdolności interpersonalnych znacznie pomaga w relacjach z innymi osobami. Zdecydowana większość firm i przedsiębiorstw nie może funkcjonować bez klientów, a to wymaga podejmowania specjalnych działań. Mowa tu o między innymi prawidłowych zachowaniach wśród ludzi, bezproblemowym prowadzeniu dyskusji, czy organizowaniu pracy całej grupy.

Umiejętności miękkie powinni posiadać zarówno pracodawcy, jak i pracownicy, ponieważ komunikacja jest istotna na każdym szczeblu kariery. Co więcej, właśnie brak tego typu zdolności często uniemożliwia rozpoczęcie drogi zawodowej. W wielu ogłoszeniach o pracę można znaleźć informację, iż jest to niezbędny warunek do ewentualnego zatrudnienia. Nic więc dziwnego, że agencja pracy szuka osób spełniających te kryteria.

Częste przebywanie wśród ludzi

Posiadanie wiedzy teoretycznej jest niezwykle ważne, ale wraz z nią należy trenować również zdolności praktyczne. Jak to robić w przypadku rozwoju umiejętności miękkich? Przede wszystkim warto zadbać o częsty kontakt z ludźmi. Przebywanie w ich towarzystwie poszerza horyzonty oraz stawia człowieka w różnych sytuacjach. To prawdopodobnie najlepsza metoda treningu tego typu umiejętności. To szczególnie istotne ze względu na fakt, że w trakcie kariery zawodowej spotyka się wielu ludzi. Dlatego agencja pracy często rekomenduje pracowników posiadających zdolność naturalnego zachowywania się w różnorakich sytuacjach.

Skorzystaj ze specjalistycznych szkoleń

W każdej dziedzinie związanej z biznesem warto pobierać wiedzę od najlepszych w swoim fachu. Z tego względu świetnym pomysłem jest skorzystanie ze szkoleń z zakresu poszerzania zdolności miękkich. Profesjonaliści znają wiele metod mających na celu kształtowanie umiejętności społecznych i interpersonalnych. Jedna z najpopularniejszych technik to odgrywanie ról. Dzięki temu ćwiczeniu można wczuć się w różne role i nabyć cennego doświadczenia. Co więcej, wszystko odbywa się pod okiem wysokiej klasy specjalisty, który obserwuje postępy i zawsze służy pomocą.

Czytaj książki i poradniki

Żeby korzystać z wiedzy ekspertów, można również czytać książki. Na rynku znajdziesz mnóstwo pozycji literackich, w których znajdziesz takie tematy przewodnie jak relacje międzyludzkie, komunikacja, praca w zespole, czy asertywność. Właśnie rozwój na tych płaszczyznach to Twój cel do osiągnięcia. Pamiętaj, że umiejętności miękkie wielokrotnie mają kluczowe znaczenie podczas etapu rekrutacji pracowników. Pracodawcy zwracają szczególną uwagę na ten właśnie aspekt. Zdają sobie sprawę z faktu, że od tego czynnika w dużej mierze zależy ewentualny sukces firmy. W ogłoszeniach o pracę wyraźnie o tym informują.

Autorzy poradników w swoich tekstach kładą ogromny nacisk na kwestie zawodowe. Dzięki temu możesz w krótkim czasie poczynić spore postępy. Warto, abyś rozwijał się także w zakresie psychologii emocjonalnej i społecznej, gdyż te elementy również mają znaczenie w kontekście wzrostu umiejętności miękkich. Oprócz tego zwróć jeszcze uwagę na inne kompetencje przyszłości, o których przeczytasz w tym artykule.

Podsumowanie – umiejętności miękkie to klucz przy wyborze pracownika

Każdy pracownik powinien zadbać o rozwój swoich umiejętności miękkich. Metod jest mnóstwo – literatura, kursy, szkolenia, czy po prostu wyciąganie wniosków z codziennego życia oraz regularne przebywanie w towarzystwie różnych osób. Pracodawcy bardzo doceniają osoby, które potrafią radzić sobie z komunikacją międzyludzką, zarządzaniem grupą, a także organizacją działań i zdolnością prowadzenia dialogu. Rekrutacja pracowników polega na szukaniu ludzi wyróżniających się takimi właśnie cechami.

Media społecznościowe – jak efektywnie prowadzić profile firmowe?

Obecny świat nieustannie idzie do przodu. Jego rozwój wspina się na coraz wyższy poziom. Jednym ze znaków rozpoznawczych nowoczesnych technologii są media społecznościowe. Ludzie korzystają z nich nie tylko w zakresie prywatnym, ale również zawodowym. Z roku na rok zwiększa się liczba firm prowadzących swoje profile. Warto więc dowiedzieć się, jak efektywnie zarządzać mediami społecznościowymi w biznesie, gdyż to bardzo cenna wiedza dla pracodawcy. Zostań z nami, przeczytaj artykuł i skorzystaj z naszych cennych rad.

Pierwszy krok pracodawcy – określenie grupy docelowej

Nie da się dobrze poprowadzić firmowego profilu w mediach społecznościowych, skoro nie wiesz, do kogo chcesz kierować swoje posty. Warto więc, abyś określił kilka kluczowych kwestii takich jak:

  • wiek odbiorców;
  • ich zainteresowania;
  • miejsce zamieszkania;
  • cel, który chcesz osiągnąć.

Takie informacje pozwolą Ci lepiej zarządzać profilem, ponieważ będziesz wiedział, do kogo kierujesz posty i w jaki efekt celujesz. Internet nie pochwala chaotycznych działań – kieruj się tą zasadą.

Utworzenie kompletnego profilu

Użytkownik wyszukując profil firmy w mediach społecznościowych, powinien otrzymać szereg informacji. Można to zrobić w bardzo łatwy sposób, a mianowicie uzupełnić wszystkie rubryki. Dzięki temu firma daje poznać się, wykładając wszystkie karty na stół. Dzięki temu (w zależności od celów) zwiększają się szanse na skorzystanie z oferty przez klienta, a nawet na pozyskiwanie pracowników. Kompletny profil wzbudza znacznie większe zainteresowanie grup docelowych.

Aktywne działanie pracodawcy w mediach społecznościowych

Jednym z największych błędów popełnianych przez zarządzających profilami firmowymi jest brak częstej aktywności bądź liczne przestoje. Po pierwsze, ma to bardzo niekorzystny wpływ na budowanie zasięgów. Algorytmy zwracają uwagę na częstotliwość publikowanych postów. Regularnie wchodź w interakcję z ludźmi. Po drugie, zyskujesz większe zaufanie wśród klientów, skoro pokazujesz, że Twoja firma cały czas „żyje” w Internecie.

Warto również zdać sobie sprawę z faktu, iż możesz otrzymywać wiadomości od osób zainteresowanych Twoją ofertą. Nie każ czekać im na odpowiedź dwa tygodnie. Im dłuższy czas oczekiwania, tym większe ryzyko utraty zainteresowania i przeniesienia się na profil innej firmy. Największe sukcesy odnoszą pracodawcy łączący aktywność swojej firmy w mediach społecznościowych z innymi elementami marketingu. Jak to robić, dowiesz się tutaj.

Angażowanie osób

Najlepsze profile firmowe w mediach społecznościowych to takie, które w znacznym stopniu potrafią angażować ludzi. To oznacza, że odbiorcy reagują na posty, komentują, prowadzą dyskusję – w pewnym sensie współtworzą stronę. Żeby stworzyć taką społeczność, należy publikować nie tylko interesujące posty, ale również organizować dyskusje, transmisje na żywo, czy przeprowadzać ankiety. Świetnym pomysłem jest również utworzenie grup dyskusyjnych. Informuj także klientów o dostępnych rabatach i nowościach, gdyż zawsze są to elementy pożądane przez klientów.

Planowanie kluczem do sukcesu w social mediach

Tak jak już wyżej wspomnieliśmy – chaos w biznesie nie jest wskazany. Niezależnie, czy chodzi o zarządzanie rekrutacją, wejście na rynek, czy pozyskanie nowych klientów. Dlatego prowadząc profil firmowy, planuj ruchy z wyprzedzeniem. Nie zastanawiaj się, co za chwilę umieścisz w mediach społecznościowych, tylko korzystaj z wcześniej przygotowanych materiałów. Ponadto zaoszczędzisz sporo czasu, gdyż posty będą wrzucane automatycznie o tej porze, którą ustawiłeś. Ty w tym czasie będziesz mógł zająć się zupełnie innym zadaniem, a Twój profil firmowy i tak będzie aktywnie działał.

Cenna wiedza dla pracodawcy

Reasumując, efektywne prowadzenie profilu firmowego w mediach społecznościowych to jedno z największych wyzwań, z którym muszą zmierzyć się pracodawcy. Skuteczne działanie w Internecie wymaga nie tylko sporej wiedzy, ale również ponadprzeciętnego zaangażowania. Jeżeli masz problemy, aby poradzić sobie z tym zadaniem we własnym zakresie, możesz skorzystać z pomocy specjalistów. Zajmą się oni kompleksowo Twoim profilem firmowym.

Co zrobić, gdy pracodawca nie przekaże PITu?

Rozliczenie podatku to obowiązek wszystkich ludzi, do których napływają dochody. Natomiast powinnością pracodawcy jest przekazanie swojemu pracownikowi PIT-u. Nie zawsze jednak szefowie przestrzegają określonych dat, co powoduje mnóstwo stresu i zamieszania. Dlatego doradzamy, co należy robić w takich sytuacjach i jakie kroki podjąć. Zapraszamy do przeczytania artykułu.

Bezwzględny obowiązek pracodawcy

Na wstępie warto od razu zaznaczyć, że do pracodawcy zawsze należy obowiązek przekazania swojemu pracownikowi PIT-u i nie ma od tej reguły żadnych odstępstw. PIT to informacja o rocznych dochodach i pobranych zaliczkach na podatek dochodowy obejmująca okres poprzedniego roku kalendarzowego. Pracownik musi rozliczyć się z Urzędem Skarbowym do 30 kwietnia, więc sytuację, w której do końca lutego wciąż nie otrzymał PIT-u od swojego zwierzchnika, trzeba interpretować jako moment do podjęcia działania.

Jaka powinna być reakcja?

Najpierw rekomendujemy porozmawiać z szefem — telefonicznie lub osobiście. Zdarza się, że powody opóźnienia zostaną wyjaśnione przez pracodawcę i w szybkim tempie zaległy dokument zostanie dostarczony. W wielu firmach osoby decyzyjne mają mnóstwo obowiązków i dość powszechnym zjawiskiem jest niestety zapominanie o wszystkich powinnościach. Oczywiście taka zwykła rozmowa to bez wątpienia najkorzystniejsza opcja zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. Jeśli rozmowa przyniesie zamierzony efekt, problem zostanie rozwiązany i pracownik będzie mógł w spokoju zająć się rozliczeniem za uzyskane dochody.

Co natomiast robić w przypadku, gdy tak zwane miękkie działania nie przyniosą spodziewanego efektu? Należy wtedy podjąć bardziej stanowcze kroki, a mianowicie wysłać oficjalny list ponaglający do pracodawcy. To znacznie skuteczniejsza metoda, ponieważ wywiera już coraz większy nacisk (oczywiście słuszny). Szefowi powinno więc zależeć, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę i dostarczyć pracownikowi zaległy PIT.

W ostateczności wykonaj radykalny krok

Wciąż nie możesz doprosić się pracodawcy o dostarczenie PIT-u? To wyraźny sygnał, że czas na perswazyjne techniki minął. Należy podjąć już radykalny krok, a więc złożyć wniosek do Urzędu Skarbowego z prośbą o wydanie zaświadczenia na podstawie ewidencji. Każdy szef musi liczyć się, iż za taki czyn będzie podlegał odpowiedzialności karnej, gdyż nie zrealizował jednego ze swoich podstawowych obowiązków.

Czy brak PIT-u zwalnia z obowiązku rozliczenia się z Urzędem Skarbowym?

Niedopełnienie obowiązków przez pracodawcę to oczywiście niepodważalny fakt, który nie podlega dyskusji. W żadnym stopniu nie zwalnia on jednak pracownika od rozliczenia się z Urzędem Skarbowym. Płatnik musi wykonać swoją powinność, pilnując terminu, czyli 30 kwietnia. Rzecz jasna pojawia się wtedy problem braku danych dotyczących uzyskanych dochodów, aczkolwiek pracownik powinien złożyć deklarację z szacowanymi wartościami. Po 30 kwietnia istnieje natomiast opcja wysłania korekty, ale koniecznie trzeba pamiętać, aby podać powód, czyli spóźnienie wysłania PIT-u przez zwierzchnika.

Warto też dowiedzieć się, jakie podejmować działania w sytuacji, w której Urząd Skarbowy wyda zaświadczenie na prośbę podatnika, ale wyniknie z niego, że pracodawca całkowicie nie wypełniał swoich obowiązków. Mowa tu o braku odprowadzania zaliczki na podatek dochodowy za pracobiorcę. W takiej sytuacji podatnik musi uregulować należności samemu, ponieważ — jak już wyżej wspomnieliśmy — zaniedbania pracodawcy nie zwalniają pracownika z konieczności prawidłowego rozliczenia się z Urzędem Skarbowym.

Podsumowanie

Wniosek z przeprowadzonej analizy jest prosty: pracownik powinien reagować, jeśli pracodawca nie przekazał mu PIT-u. Na początku warto skorzystać z wewnętrznych sposobów takich jak rozmowa telefoniczna z szefem lub osobiste spotkanie. Następnie rekomendujemy wysłanie listu z ponagleniem. Skoro te metody wciąż nie przynoszą oczekiwanych skutków, należy wysłać wniosek do Urzędu Skarbowego o wydanie zaświadczenia na podstawie ewidencji. Pomimo to pracownik niezależnie od popełnionych błędów przez swojego zwierzchnika musi rozliczyć się ze swoich dochodów i prawo nie przewiduje w tej kwestii żadnych odstępstw.

Dwutygodniowy urlop — czy pracownik musi go wykorzystać?

Pracownicy bardzo często szukają informacji dotyczących przysługujących im dni wolnych. Zazwyczaj podstawowa wiedza nie rozwiewa wielu wątpliwości związanych z ilością dni, terminów, czy szczegółowych zasad. Najchętniej wybierany jest prawdopodobnie urlop dwutygodniowy. Czy może jednak wydarzyć się taka sytuacja, w której pracownik nie musi go wykorzystać? Czy to zależna kwestia od pracodawcy? Odpowiedzi na to pytanie szukaj w dalszej części tego artykułu.

Dwutygodniowy urlop a Kodeks Pracy

Co do zasady każdemu pracownikowi zatrudnionemu na pełen etat przysługuje prawo do urlopu wypoczynkowego. Trwa on 20 albo 26 dni w zależności od długości stażu pracy. Licznik zerowany jest z nadejściem nowego roku kalendarzowego. Oczywiście mowa tu o sytuacji, w której cała długość urlopu została wykorzystana.

Najpopularniejszy jest za to wymiar 14-dniowego wypoczynku. Przepisy Kodeksu Pracy wyjaśniają, że może nastąpić podział całego urlopu na mniejsze części, ale trzeba spełnić dwa warunki. Pierwszy z nich dotyczy samodzielnego wyboru pracownika (konieczność złożenia specjalnego wniosku do pracodawcy), a drugi stricte reguluje wątpliwości dotyczące długości jego trwania. Jedna z części podzielonego urlopu wypoczynkowego nie może trwać krócej niż właśnie czternaście dni kalendarzowych.

W jakich sytuacjach urlop dwutygodniowy nie może się odbyć?

Interpretując powyżej przytoczone przepisy, okazuje się, że tak naprawdę trzeba wykorzystać 14-dniowy urlop. Praktyka jednak udowadnia, że nie zawsze ta sytuacja ma miejsce. Co więcej, zdarzają się przypadki, w których tygodniowy wypoczynek jest wręcz niemożliwy do zrealizowania. Dlaczego?

Po pierwsze zachorowanie (albo jakaś inna ważna przyczyna określona w przepisach) podczas trwania urlopu dyskredytuje możliwość wykorzystania 14-dniowego wypoczynku. Te regulacje dokładnie określają artykuły Kodeksu Pracy. Po drugie w pierwszym roku zatrudnienia pracownik dopiero nabywa prawo do urlopu. Trzeba więc trochę poczekać, ponieważ za każdy miesiąc otrzymuje się zaledwie 1/12 wymiaru przysługującego po przepracowaniu całego roku kalendarzowego.

Czy 14-dniowy urlop wypoczynkowy obejmuje tylko dni robocze?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. 14-dniowy urlop wypoczynkowy to inaczej nazywany dwutygodniowy urlop. Oznacza to, że obejmuje on zarówno dni robocze, jak i weekendowe. Nie jest to wprawdzie najkorzystniejsza opcja dla pracownika, ponieważ przy standardowych warunkach zatrudnienia wypoczynek składa się z dziesięciu dni roboczych i czterech weekendowych. Jeżeli w tym czasie ma miejsce jakieś święto bądź jakikolwiek inny dzień ustawowo wolny od pracy, on również wlicza się w dwutygodniowy wypoczynek.

Przekroczenie obowiązującego terminu co to oznacza?

Z różnych przyczyn zdarzają się sytuacje, gdy pracownik nie wykorzystuje całej puli przysługującego mu urlopu. W takich przypadkach zaległe dni przechodzą na kolejny rok kalendarzowy, w którym do 30 września należy z nich skorzystać. Co więcej, pracodawca ma pełne prawo wysłać swoich pracowników na urlop zaległy. Szefowie coraz częściej decydują się na taki ruch ze względu na grożące im kary finansowe wynoszące od tysiąca do aż 30 tysięcy złotych. Dlatego bez wątpienia w interesie pracodawcy nie jest niewykorzystanie przez pracownika przysługującego mu urlopu wypoczynkowego.

Podsumowanie

Reasumując, pełna pula urlopowa wynosi więcej niż 14 dni, natomiast w wielu przypadkach jest ona dzielona na dwie lub kilka części. Decyzja należy do pracodawcy, który najpierw musi otrzymać wniosek od pracownika. Według Kodeksu Pracy i tak trzeba skorzystać z wypoczynku wynoszącego nie mniej niż 14 dni nawet po zastosowaniu podziału. Co istotne, pracodawca ma wszelkie instrumenty prawne do egzekwowania wykorzystania urlopu przez pracownika. Po przekroczeniu terminu zaległe dni przechodzą na kolejny rok kalendarzowy, w którym trzeba je „odebrać” do 30 września. Jeżeli pracodawca nie zdecyduje się na odesłanie pracownika (w przypadku braku wykazywanej własnej inicjatywy przez pracobiorcę) na wypoczynek, to naraża się na karę finansową wynoszącą od tysiąca do 30 tysięcy złotych. Tego typu nieprawidłowości są skrupulatnie wykrywane przez Państwową Inspekcję Pracy podczas przeprowadzanych kontroli.

Czy urlop wypoczynkowy może przepaść?

Nawet pomimo najbardziej atrakcyjnej pracy, każdy chce i potrzebuje od czasu do czasu odpocząć. Oczywiście wszystkim takie prawo przysługuje w postaci dobrze znanego urlopu wypoczynkowego. Czy może jednak zdarzyć się nieprzyjemna sytuacja, która sprawi, że takie prawo po prostu przepadnie? Czy istnieją jakiekolwiek czynniki mogące w pewnym sensie zabrać pracownikowi urlop wypoczynkowy? Czy istnieją jakiekolwiek zobowiązania w tym zakresie skierowane w stronę pracodawcy? Jeśli chcesz dowiedzieć się odpowiedzi na te pytania, to zapraszamy do czytania dalszej części artykułu.

Urlop wypoczynkowy — definicja

Według prawa urlop wypoczynkowy to coroczne i nieprzerwane zwolnienie pracownika z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Przekładając na prostszy język, oznacza to, że każdej zatrudnionej osobie przysługują określona liczby dni wolnych w roku kalendarzowym bez utraty nawet złotówki z wcześniej ustalonego wynagrodzenia pieniężnego. Pracodawca nie może pod żadnym względem odebrać tego przywileju.

Czas trwania takiego urlopu nie jest jednakowy, gdyż zależy od długości stażu pracy. Wyróżniamy dwa przypadki. Pierwszy z nich to zatrudnienie przez mniej niż 10 lat. W takich sytuacjach przysługuje 20 dni urlopu. Natomiast gdy staż pracy wynosi ponad 10 lat, to otrzymuje się sześć dodatkowych dni, co razem składa się na aż 26 dni urlopu wypoczynkowego.

Ponadto trzeba zwrócić uwagę na kwestię sposobu zatrudnienia, który zależy od umowy podpisanej z pracodawcą. Powyższa liczba dni dotyczy pracowników pełnoetatowych. W sytuacji, gdy osoba jest zatrudniona na pół etatu, to analogicznie przysługuje mu połowa czasu trwania pierwotnego urlopu wypoczynkowego, to znaczy 10 lub 13 dni.

Termin wykorzystania urlopu minął — co dalej?

Teoretycznie urlop wypoczynkowy powinno się wykorzystać w tym samym roku, w którym nabyło się do niego prawo. Przykładowo możliwość skorzystania z urlopu za 2021 rok obowiązuje do końca tego roku. Pomimo to, brak ruchu ze strony pracownika nie powoduje, że utracił on prawo do przysługujących mu dni wolnych. W takich sytuacjach tradycyjny urlop wypoczynkowy przemienia się w zaległy urlop, który można wykorzystać do 30 września kolejnego roku kalendarzowego, czyli urlop zaległy za 2021 rok obowiązuje do 30 września 2022 roku.

Od razu warto przejść do kolejnej kwestii, a mianowicie urlopu zaległego. Czy może on w ogóle przepaść? Według Kodeksu Pracy może tak stać się po trzech latach, gdyż tak długi okres sprawia, że następuje przedawnienie roszczenia. Działając na podstawie powyższego przykładu, trzeba od 30 września 2022 roku odliczyć trzy lata, więc z prostego rachunku wynika, że zaległy urlop wypoczynkowy będzie dostępny do odbioru najpóźniej 30 września 2025 roku. Po tym czasie nastąpi przedawnienie sprawy.

Czy inne rodzaje urlopów wpływają na urlop wypoczynkowy?

Mowa tu choćby o urlopie wychowawczym, aczkolwiek Kodeks Pracy wyraźnie uregulował tę kwestię. Artykuł 293 wyjaśnia wprost, że korzystanie z urlopu wychowawczego nie ma wpływu na tradycyjny urlop wypoczynkowy. To oznacza, iż bieg przedawnienia urlopu wypoczynkowego zatrzymuje się albo w ogóle nie jest rozpoczęty, jeżeli w tym czasie pracownik przebywa na urlopie wychowawczym. Są to więc całkowicie dwa odrębne zwolnienia pracowników z obowiązku świadczenia pracy, które nie zależą od pracodawcy.

Podsumowanie

Reasumując, polskie prawo daje sporo możliwości wykorzystania urlopu wypoczynkowego i przysługuje on nawet wtedy, gdy pierwotny termin dobiegł końca. Nawet zaległy urlop można odebrać w ciągu trzech lat, więc czasu jest aż nadto, aby przysługujące dni wolne nie przepadły. Co więcej, szef musi pamiętać, że dla własnego bezpieczeństwa lepiej, aby każdy z pracowników wykorzystał swój urlop wypoczynkowy. W innym przypadku pracodawcy grożą nawet prawne konsekwencje. Nikt nie może zakazać pracownikowi udania się na urlop wypoczynkowy, jeżeli wcześniej nie została wykorzystana przysługująca liczba dni. Państwowa Inspekcja Pracy wykrywając taką nieprawidłowość podczas kontroli, traktuje ją jako wykroczenie przeciwko prawom pracownika, a za taki czyn pracodawcy grozi grzywna w wysokości od tysiąca do 30 tysięcy złotych.

Do kiedy należy wykorzystać zaległy urlop?

Każdemu pracownikowi przysługuje prawo do urlopu wypoczynkowego i ta kwestia nie podlega żadnym dyskusjom. Wątpliwości budzą jednak sytuacje, w których przysługujące dni  wolne  nie zostały wykorzystane. W jakim czasie dozwolone jest wykorzystanie zaległego urlopu, a kiedy taka możliwość bezpowrotnie przepada? Jeżeli chcesz poznać odpowiedzi na te pytania, to zachęcamy do zapoznania się z dalszą częścią tego artykułu.

Kodeks pracy a urlop wypoczynkowy

Przepisy zawarte w Kodeksie Pracy jasno określają, czym jest urlop wypoczynkowy. Mówiąc najprościej, to dni wolne przysługujące każdemu pracownikowi, aczkolwiek ich liczba jest uzależniona od długości stażu pracy. W większości przypadków pracownikom, którzy nie przekroczyli jeszcze dziesięciu lat aktywności zawodowej, przysługuje 20 dni urlopu. Natomiast jeśli staż wynosi powyżej dziesięciu lat, to otrzymują dłuższy urlop wypoczynkowy wynoszący 26 dni.

Niewykorzystanie urlopu czy przepada?

Powyższe przeliczniki stosuje się w każdym roku kalendarzowym. Pomimo że zazwyczaj wszyscy lubią mieć jak najwięcej czasu wolnego, to i tak wielokrotnie zdarzają się sytuację, iż niektórzy pracownicy nie wykorzystują całości (rzadko) bądź części przysługującego im urlopu. Co to oznacza w praktyce?

Na szczęście przejrzyste wyjaśnienie można znaleźć w Kodeksie Pracy i co więcej, powinno ono usatysfakcjonować większość pracowników. Według artykułu 168 K.P. wszyscy pracodawcy muszą udzielić zaległego urlopu najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego. Przykładowo — jeżeli pracownik nie wykorzystał przysługującego mu urlopu wypoczynkowego za rok 2021, to jeszcze nic straconego, ponieważ może odebrać te 20 lub 26 dni do 30 września 2022 roku.

Co dzieje się w przypadku przekroczenia terminu?

Sytuacje, w których pracownik nie wykorzystuje z różnych przyczyn swojego urlopu wypoczynkowego, są paradoksalnie całkiem częstym zjawiskiem. Wróćmy do przykładu z poprzedniego akapitu i wyobraźmy sobie sytuację, że mamy 30 września 2022 roku. Pracownik wciąż nie złożył wniosku do pracodawcy o przysługujący mu urlop i teoretycznie termin właśnie minął.

Prawo określiło jednak wyraźnie zasady postępowania w tego typu sytuacjach i okazuje się, że urlop wypoczynkowy wciąż całkowicie nie przepadł. Wszystko dzięki ustalonemu terminowi przedawnienia. W przypadku zaległego urlopu są to trzy lata, czyli w praktyce pracownik będzie miał możliwość odebrania urlopu za 2021 rok aż do 30 września 2025 roku. To właśnie dopiero w tym dniu nastąpi kategoryczne przedawnienie sprawy.

Czy grożą jakiekolwiek konsekwencje prawne?

Odpowiedź na to pytanie trzeba podzielić na dwa etapy. Pierwszy z nich to sytuacja pracowników, którzy nie muszą przejmować się żadnymi konsekwencjami prawnymi, ponieważ absolutnie nie wykonują czynów nielegalnych. Trochę inaczej wygląda natomiast sytuacja pracodawców. Wprawdzie tego typu sprawy nie są zawsze rozstrzygane identyczne, natomiast istnieje ryzyko wykroczenia przeciwko prawom pracownika z artykułu 282 § 1 pkt 2 Kodeksu Pracy. Za taki czyn pracodawcy grozi kara grzywny wynosząca od tysiąca złotych do aż 30 tysięcy złotych. Zazwyczaj wykrycie takich nieprawidłowości odbywa się podczas kontroli przeprowadzanych przez Państwową Inspekcję Pracy. Należy pamiętać, że wszyscy pracodawcy mają specjalne uprawnienia pozwalające wysłać pracownika na urlop zaległy we wrześniu następnego roku kalendarzowego. Jeżeli szefowie nie zrealizują tego zadania, narażają się na poniesienie konsekwencji prawnych.

Zmiany przepisów spowodowane przez pandemię COVID-19

Obecnie wciąż obowiązuje stan epidemii COVID-19 zmieniający nie tylko nasze dotychczasowe życie prywatne, ale również zawodowe. W tak zwanej ustawie covidowej został umieszczony zapis dotyczący urlopu zaległego. Uprawnieniem pracodawcy jest udzielenie go pracownikowi w całkowicie dowolnym terminie z pominięciem wcześniej obowiązujących ustaleń związanych z konkretnymi datami. Ważne jest jednak, aby wymiar niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego nie przekroczył trzydziestu dni.

Praca zdalna a kontrola pracowników — co może firma?

W obecnych czasach mnóstwo firm zmieniło sposób funkcjonowania. Stacjonarne wypełnianie obowiązków zastąpiła praca zdalna. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest oczywiście pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia. Niektórzy właściciele przedsiębiorstw preferują jednak taki system pracy niezależnie od zewnętrznych warunków. Podstawowa kwestia dotyczy wtedy kontroli pracowników. Jakie działania może podejmować firma, aby nie naruszyć przepisów?

Wypełnianie obowiązków

Pracodawca może nakazać członkom swojej kadry prowadzenie szczegółowej ewidencji realizowanych zadań. Powinny się w niej znaleźć takie elementy jak opis działań, data, a także czas ich wykonania. Taka ewidencja musi być tworzona, biorąc pod uwagę częstotliwość oraz formę określoną w poleceniu pracy zdalnej. Te warunki przedstawia art. 3 ust. 6 i 7 ustawy o COVID-19. Ponadto pracodawca ma pełne prawo wymagać efektów. W praktyce oznacza to, że pracownik ma obowiązek realizować zadania zlecone przez szefa. Ocenianiu może podlegać chociażby jakość wykonywanych zadań. Wymagania pracodawcy powinny zostać jasno zakomunikowane kadrze, która następnie powinna je skrupulatnie spełniać.

Monitoring pracy

Funkcjonowanie firmy w systemie zdalnym nie zwalnia od wykonywania obowiązków. Nie może więc dziwić fakt, że pracodawca preferuje mieć wgląd do wykonywanych czynności swojej kadry. W tym celu idealnie sprawują się specjalne aplikacje dedykowane właśnie do monitoringu pracy. Ważne jednak, aby w nawet najmniejszym stopniu nie naruszyć prywatności pracowników. Mowa tu między innymi o sprawdzaniu wykonywanych czynności za pomocą Internetu. Pracodawca musi być bardzo czujny, ponieważ wystarczy nawet jedno posunięcie niezgodne z prawem, aby daną sytuację rozstrzygać w sądzie i to z małymi szansami na pozytywny wynik. W Kodeksie pracy znajdują się zapisy, według których należy określić cel, zakres oraz sposób monitoringu służbowej poczty elektronicznej. Ponadto taki rodzaj kontroli może zostać wprowadzony tylko w sytuacjach zapewnienia organizacji pracy umożliwiającej pełne wykorzystanie czasu pracy oraz właściwego użytkowania udostępnionych pracownikowi narzędzi pracy, a także nie może naruszać tajemnicy korespondencji.

Czas pracy

Zmiana systemu ze stacjonarnego na zdalny nie oznacza modyfikacji godzin pracy (o ile nie poinformuje o tym pracodawca). Obawy, jakie pojawiają się w związku z tym faktem, dotyczą możliwości sprawdzania uczciwości pracowników. O pracy zdalnej krąży wiele historii i opowiadań. Część z nich to oczywiście wymysły niemające żadnego związku z rzeczywistością, ale nie zawsze tak jest. Pracodawca woli mieć więc kontrolę, czy każdy z jego pracowników pracuje tyle godzin, ile określonych zostało w umowie. Jak to zrobić? Pytanie to tworzy ogromne pole do dyskusji, ponieważ Kodeks pracy nie wyjaśnia dokładnie tej kwestii. W interesie pracodawcy jest więc wykreowanie swoich sposobów. Dobrym pomysłem jest zastosowanie systemu elektronicznego, w którym widoczna jest dokładna data i godzina zalogowania się każdego członka kadry. Przy indywidualnym koncie pojawia się również informacja, czy dana osoba jest w danym momencie aktywna, czy nie. To przydatne informacje dla pracodawcy.

Interpretacja przepisów

Polskie prawo często sprawia mnóstwo trudności w jego zrozumieniu. W takich przypadkach cennym ruchem jest skontaktowanie się pracodawcy z ekspertem w tej dziedzinie. Takie doradztwo może okazać się niezwykle pomocne, a w wielu przypadkach uchroni przed negatywnymi konsekwencjami. Warto pamiętać o zasadzie, że nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania zarówno pracodawcy, jak i pracowników oraz wszystkich innych osób.

Podsumowując, kontrola pracowników w systemie zdalnym jest znacznie trudniejsza, niż w przypadku funkcjonowania firmy w tradycyjnej formie. Pracodawca musi zwracać szczególną uwagę na niezwykle cienką granicę pomiędzy własnymi możliwościami a naruszeniem prywatności zespołu. Podstawowe elementy podlegające kontroli to wypełnianie określonych obowiązków i czas pracy. Każdy pracownik ma obowiązek realizować polecenia pracodawcy, niezależnie od formy funkcjonowania firmy.

Weber – jedna z największych inwestycji amerykańskich na Śląsku

Rozwój polskich firm jest niezwykle istotny dla naszej gospodarki, ale chcąc notować jeszcze większy progres, warto współpracować również z zagranicznymi podmiotami. Ostatnio taka kooperacja zdarzyła się na Śląsku. To właśnie ten rejon Polski wybrali Amerykanie do realizacji jednej ze swoich inwestycji. Mowa tu o rozpoznawalnej firmie na całym świecie, czyli marce Weber, która nawiązała również współpracę z naszą firmą.

Czym jest i czym zajmuje się spółka Weber? 

Weber to firma specjalizująca się w produkcji grilli i akcesoriów grillowych. Zdobyła ona ogromną popularność i można wręcz stwierdzić, że stała się rewolucjonistą światowych trendów związanych z tą branżą. Jej produkty wyróżniają się innowacyjną technologią, a w połączeniu z wysoką jakością wykonania szybko okazały się prawdziwym hitem. W ofercie marki Weber znajdują się różne rodzaje grilli: elektryczne, gazowe, węglowe, a także między innymi brykiety, stojaki, ruszty, czy płyty.

Historia spółki 

Firmy powstają często w niecodziennych okolicznościach. Znaczącą rolę odgrywają zaskakujące zrządzenia losu. Spółka Weber jest tego idealnym przykładem. Żeby móc przytoczyć historię powstania firmy Weber, musimy cofnąć się aż do 1952 roku. Wprawdzie w tych czasach

korzystano już z grilli, aczkolwiek były one zbudowane z cegieł. Ten materiał nie sprawował się dobrze w tej roli i przysparzał wielu problemów. Wystarczyło pojawienie się opadów deszczu, aby praktycznie uniemożliwić korzystanie z tych urządzeń. Wtedy nie istniały pokrywy, a płomienie często przeskakiwały. Kłopot sprawiał również popiół, który osadzał się na jedzeniu i ubraniach.

Nic więc dziwnego, że ludziom nie sprawiało przyjemności grillowanie w taki sposób. Narzekał też na to George Stephen, więc pewnego razu postanowił coś z tym zrobić, a inspirację znalazł podczas… rejsu żaglówką. Zobaczył wtedy boje, które z pozoru były zwykłym przedmiotem, jednakże w tamtym momencie okazały się kluczowe. Dzięki nim Stephen wpadł na genialny pomysł — stworzenie okrągłego grilla przypominającego konstrukcją właśnie zauważone przez niego boje.

To wydarzenie stało się punktem zwrotnym, ponieważ umożliwiło komfortowe grillowanie. Tak zwana kula Webera zrobiła furorę, ponieważ wreszcie było można uwolnić się od używania ceglanych urządzeń przy równoczesnym zwiększeniu wygody. Stephen świetnie spożytkował swój sukces, zakładając firmę Weber-Stephen Products LLC, a co za tym idzie, produkując grille na skalę masową.

Amerykańska fabryka w Zabrzu 

Ostatnio Polska stała się bardzo ważnym krajem dla firmy Weber. To właśnie w naszym kraju, a dokładniej w Zabrzu, wybudowano amerykańską fabrykę grilli. Budowa ruszyła 9 września 2020 roku i trwała trzynaście miesięcy. Zrealizowanie tej inwestycji ma ogromne znaczenie, ponieważ to pierwszy zakład produkcyjny tej spółki znajdujący się poza granicami Stanów Zjednoczonych. Oprócz pomieszczeń stricte produkcyjnych stworzono także między innymi Centrum Doświadczeń Akademii Grilla Webera. Pozyskiwanie pracowników do tak dużej firmy musi być więc szybkie i skuteczne.

Weber i Asistwork — co mają ze sobą wspólnego? 

Z radością informujemy, że Asistwork został oficjalnym partnerem spółki Weber. W ramach zawartej współpracy jesteśmy odpowiedzialni za pozyskiwanie pracowników w obszarze blue collar. Mowa tu o tak zwanych „niebieskich kołnierzykach”, czyli pracownikach fizycznych. Do tej grupy zalicza się przede wszystkim osoby zatrudnione w budownictwie, przemyśle, transporcie, produkcji oraz administracji niższego szczebla. Kolor niebieski wybrano jako oznaczenie ze względu na taką barwę odzieży roboczej dominującej we wcześniej wymienionych profesjach. Teraz rekrutacja pracowników to zadanie naszej firmy.

Taka współpraca to powód do dumy 

Dla nas możliwość współpracy z tak popularną i renomowaną firmą jak Weber, to ogromny zaszczyt. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasze starania zostały docenione i spośród wielu chętnych to właśnie Asistwork został wyróżniony. Posiadamy wykwalifikowanych specjalistów, którzy są gwarancją profesjonalnego przeprowadzenia całego procesu rekrutacji pracowników. Obszar blue collar jest nam doskonale znany, więc zapewniamy najwyższe standardy usług. Jesteśmy przekonani, że dzięki tej współpracy każda ze stron odniesie same korzyści.

Czym jest premia i kiedy przysługuje pracownikowi?

Kodeks pracy to akt normatywny regulujący prawa i obowiązki, odnoszący się do każdego pracodawcy i pracownika. Pomimo to, niektóre zagadnienia wciąż wydają się skomplikowane, a i nie zawsze udaje się znaleźć wyjaśnienia w tym dokumencie. Idealnym przykładem takiej sytuacji jest kwestia premii. W poniższym artykule wyjaśniamy, czym ona jest i kiedy przysługuje pracownikowi.

Premia — wyjaśnienie pojęcia

Premia jest definiowana jako składnik wynagrodzenia bieżącego przyznawany jako uzupełnienie płacy zasadniczej. W zależności od jej rodzaju różnią się zasady, na podstawie których jest rozdysponowywana. Wyróżniamy premię uznaniową i regulaminową. Pierwsza z nich nie jest w żaden sposób uregulowana prawnie, gdyż Kodeks pracy nie zawiera żadnych przepisów dotyczących tego zagadnienia. Swobodną możliwość podejmowania decyzji ma więc pracodawca, który samodzielnie decyduje komu przyznać taki dodatek finansowy. Oznacza to, że bonus może dostać każdy pracownik, połowa zatrudnionych, jeden członek zespołu albo nikt. Wszystkie opcje są dozwolone nie tylko przy wyborach personalnych, ale również przy wysokości kwoty oraz warunkach jej przyznawania. Warunki są ustalane według uznania pracodawcy.

Natomiast zasady przyznawania premii regulaminowej muszą zostać wcześniej określone w regulaminach wewnętrznych firmy. Co to oznacza w praktyce? Pracodawca, chcąc zastosować ten system nagradzania, ma najpierw obowiązek określić szczegółowe kryteria, które należy spełnić. Przykładowo pracownik odpowiedzialny za pozyskiwanie nowych klientów powinien mieć określoną liczbę osób, którą powinien przekonać do skorzystania z oferty firmy. Przekroczenie tego pułapu owocuje uzyskaniem premii regulaminowej. Warto dodać, że w regulaminie powinny zostać zawarte również informacje dotyczące wysokości bonusu, a także zasad i częstotliwości jego wypłacania.

Czy pracownik może domagać się otrzymania premii?

Udzielając odpowiedzi na to pytanie, ponownie trzeba rozróżnić rodzaje premii. W przypadku premii uznaniowej pracownik nie ma żadnych możliwości ubiegać się o nią. Nawet osiąganie świetnych wyników, nie jest gwarancją otrzymania tego bonusu, ponieważ ostateczna decyzja w stu procentach należy do pracodawcy. Natomiast premia regulaminowa daje prawo domagania się jej wypłacenia w przypadku spełnienia określonych kryteriów. Pracodawca musi przestrzegać regulaminu – jeżeli tego nie zrobi, pokrzywdzony zatrudniony ma możliwość zgłosić sprawę do sądu pracy.

Czy premia podlega opodatkowaniu?

We większości przypadków premia pieniężna musi zostać opodatkowana, ponieważ jest uznawana za dodatek do pensji. Oznacza to, że obowiązkiem pracodawcy jest odprowadzenie podatku od bonusowej kwoty. Podobna sytuacja dotyczy innych bonusów między innymi środków pieniężnych otrzymanych za zrealizowane nadgodziny. Oprócz tego premię wlicza się do składek ZUS. Według obecnych przepisów należy odliczyć zaliczkę na podatek dochodowy w wysokości 18 lub 32 procent otrzymanej kwoty. Jeżeli premia uznaniowa zostanie przyznana w innej postaci niż pieniężnej — na przykład jako bon lub voucher, również podlega opodatkowaniu.

Co może zrobić pracownik, aby zwiększyć szanse na otrzymanie premii?

W przypadku premii regulaminowej sytuacja jest łatwiejsza, ponieważ wystarczy zrealizować wcześniej określone warunki. W tym przypadku to gwarancja otrzymania dodatku do pensji. Natomiast do otrzymania pensji uznaniowej może przyczynić się bycie efektywnym pracownikiem i staranie się jak najlepiej realizować zadania. Pomimo to i tak może okazać się to niewystarczające, gdyż ta kwestia dosłownie w całości zależy od pracodawcy. Warto jednak dostarczać szefowi argumentów mogących doprowadzić do zdobycia bonusu finansowego.

Mnóstwo pracodawców zastanawia się, czy warto dodawać dodatki do pensji członkom kadry. Doświadczenie wielu firm wskazuje na to, że premie wykazują bardzo pozytywnie oddziaływanie. Przede wszystkim dodają zespołowi motywacji do dalszych działań. To świetna metoda zapobiegająca wypaleniu zawodowemu, z którym mierzy się wielu pracowników. Ponadto kadra czuje się doceniona i wie, że jej zaangażowanie przynosi efekty.

Kiedy pracownikowi przysługują wczasy pod gruszą?

Pracownik ma określone swoje obowiązki, które musi wykonywać, żeby móc pobierać wynagrodzenie. Ma też swoje niepodważalne prawa wymagające jednak odpowiedniego zrozumienia i prawidłowej interpretacji. Niezwykle trudnym, a zarazem przydatnym zagadnieniem są tak zwane wczasy pod gruszą. Czym one są i kiedy pracownikowi przysługują? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w dalszej części tego artykułu.

Czym są wczasy pod gruszą?

Potoczne rozumienie tego wyrażenia nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą, aczkolwiek mianownik jest wspólny — chodzi o wczasy, a precyzując, o ich dofinansowanie. Pracodawca refunduje wypoczynek pracownika w części lub całości, korzystając z pieniędzy zebranych na Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych. To więc realna szansa na wakacyjny wypoczynek nieobciążający w dużym stopniu budżetu domowego. Nawet nie trzeba nigdzie wyjeżdżać — spędzanie czasu we własnym domu jest dozwolone. Najpierw trzeba jednak spełnić określone warunki.

Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych to podstawa

Nie każdy pracodawca musi zakładać Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych (w skrócie ZFŚS). Nazywamy nim środki finansowe zgromadzone na oddzielnym rachunku bankowym przeznaczone na różnego rodzaju dofinansowania bądź dodatki pracownicze. To właśnie stąd pobiera się pieniądze na wczasy pod gruszą, o ile dana firma posiada taki fundusz.

W sytuacji, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej pięćdziesiąt osób, musi założyć ZFŚS. Mowa tutaj dokładnie o umowach na pełen etat. Taki sam obowiązek dotyczy jednostek samorządowych oraz zakładów budżetowych (na przykład policji). W tych przypadkach nie ma jednak znaczenia liczba pracowników — zawsze musi być założony Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Natomiast firmy zatrudniające mniej niż pięćdziesiąt osób mają pozostawioną wolną rękę, więc pracodawca podejmuje ostateczną decyzję.

Kto dokładnie ma prawo do wczasów pod gruszą?

Jak już wspomnieliśmy, musisz być zatrudniony na pełen etat. W innych przypadkach nie ma możliwości uzyskać takiego świadczenia. Nie jest natomiast istotna konkretna branża, wykształcenie, czy zajmowane stanowisko. Oprócz aktywnych pracowników, na dofinansowanie wypoczynku mogą liczyć także członkowie ich rodzin. Możliwe jest otrzymanie środków finansowych na wyjazd z dziećmi lub z żoną/mężem. Do grupy osób, którym przysługują wczasy pod gruszą, należą także emeryci i renciści, którzy w przeszłości byli członkami danej firmy.

Czy zarobki mają znaczenie?

Jak najbardziej. Największe dofinansowanie otrzymują osoby z najmniejszymi pensjami, ponieważ uznaje się wtedy, że najbardziej potrzebują pomocy finansowej. Na drugim biegunie znajdują się osoby, których zarobki są bardzo wysokie. Pracodawcy podejmują wtedy decyzje o odmowie wypłacenia takiego świadczenia. Badana jest także sytuacja finansowa rodziny wnioskującego. Niezbędne jest również posiadanie dziesięciu dni nieprzerwanego urlopu wypoczynkowego. Dopiero po przeprowadzeniu dogłębnej analizy dokonywane są ostateczne ustalenia.

Czy trzeba składać wniosek?

Do otrzymania tak zwanych wczasów pod gruszą niezbędne jest złożenie odpowiedniego wniosku do pracodawcy. Należy w nim szczegółowo opisać aktualną sytuację majątkową osoby zainteresowanej oraz jego rodziny. W innym przypadku nie zostanie udzielone wsparcie finansowe, ponieważ jest ono w interesie pracownika, więc to on ma o nie zabiegać. Po złożeniu wniosku należy czekać na decyzję pracodawcy. Warto dodać, iż częściowa kwota takiej pomocy jest wolna od podatku dochodowego od osób fizycznych. Niepobierane są też składki ZUS.

Reasumując, wczasy pod gruszą przysługują pracownikowi, którego firma posiada Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Pracodawca musi założyć taki fundusz, zatrudniając co najmniej pięćdziesiąt osób na pełen etat. Każda jednostka samorządowa i każdy zakład budżetowy także musi posiadać ZFŚS. Ostateczna decyzja wypłaty świadczenia zależy od sytuacji finansowej i majątkowej zainteresowanego oraz jego rodziny — jeżeli będzie zbyt korzystna, trzeba liczyć się z odmową. Wczasy pod gruszą przysługują również emerytom i rencistom.

Jak efektywnie zarządzać pracownikami?

Prowadzenie firmy to zadanie o bardzo wysokim poziomie trudności wymagające posiadania wielu umiejętności. Praktycznie każdego dnia staje się przed trudnymi wyborami, które rzutują na funkcjonowanie całego przedsiębiorstwa. Jedno z największych wyzwań to zarządzanie pracownikami. Jak robić to w sposób efektywny? Sprawdź, czytając dalszą część tego artykułu.

Podział obowiązków i organizacja pracy

Nawet zatrudnienie najlepszego specjalisty w danej branży nie przyniesie oczekiwanych efektów, jeżeli danej osobie nie zostaną przedstawione konkretne cele. Pracownik musi wiedzieć, czego dokładnie wymaga się od niego. Jak to zrobić? Przede wszystkim stworzyć sprecyzowany podział obowiązków. Pamiętaj o zasadzie mówiącej, że skoro kadra ma zajmować się wszystkim, to w praktyce zajmuje się niczym ze względu na brak poczucia indywidualnej odpowiedzialności. Każdy pracownik powinien mieć więc jasno określone zadania do wykonania, przez co organizacja całej firmy będzie stała na wysokim poziomie. Przykładowo część osób zajmuje się reklamą, część papierologią, a jeszcze inna grupa obsługą klientów. Brak takiego klarownego planu wpływa destrukcyjnie na członków firmy, co w efekcie zmniejsza ich efektywność. Listę obowiązków powinno zawierać już ogłoszenie o pracę. Dzięki temu zwiększa się szansę na udane pozyskiwanie pracowników. Proces zarządzania rekrutacją możesz także przeznaczyć agencji pośrednictwa pracy, która zajmie się tym zadaniem z zachowaniem najwyższych standardów.

Odpowiednia komunikacja

Absolutny fundament sterowania zespołem to komunikacja i szybki przepływ informacji. Dotyczy to wszystkich firm — funkcjonujących w sposób zarówno zdalny, jak i stacjonarny. Ustalenia dotyczące podejmowanych działań i projektów powinny być precyzyjnie przekazywane, aby uniknąć nieporozumień. Zdarzają się również pilne sytuacje, o których pracodawca musi natychmiast poinformować kadrę. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest ustalenie jednego narzędzia służącego do komunikacji kadry. Może być nim poczta e-mail albo internetowy komunikator.

Inną rekomendowaną opcją jest korzystanie ze specjalnych aplikacji, które znacząco ułatwiają zarządzanie zespołem. Zawierają one takie funkcje jak kalendarz służący do planowania, czy pogląd realizacji zadań w czasie rzeczywistym. Dzięki temu wykonywanie projektów jest zdecydowanie prostsze, a pracodawca może przydzielać i modyfikować operacje w błyskawicznym tempie.

Bądź wymagający, ale z ludzką twarzą

Chcąc efektywnie zarządzać zespołem, musisz wiedzieć, że bardzo dużo zależy od zachowania pracodawcy. W stosunku do swoich pracowników powinieneś być stanowczy i wymagający, bo są to dwie niezbędne cechy każdego efektywnego szefa. Zadbaj również o dobrą atmosferę w firmie oraz obowiązkowo o sprawiedliwe traktowanie całej kadry. Faworyzowanie nawet jednego członka zespołu bardzo negatywnie odbija się na funkcjonowaniu całego przedsiębiorstwa przez wywołanie licznych konfliktów. Staraj się też nagradzać i motywować zespół.

Jak sprawdzić, czy efektywnie zarządzasz swoją kadrą?

W matematyce do sprawdzenia poprawności wykonania danego zadania potrzebny jest końcowy wynik. Jeżeli zgadza się, to oznacza, że wszystko zostało wykonane dobrze. Natomiast w przypadku braku zgodności, musiał wkraść się jakiś błąd. Podobnie wygląda sytuacja z efektywnością zarządzania kadrą. Najbardziej miarodajne są dwie miary — wyniki firmy oraz poziom zadowolenia pracowników. Są to tak zwane naczynia połączone. Dobre samopoczucie kadry jasno wskazuje na to, że nie narzekają na twoje przywództwo. Dzięki temu mają motywację i chęci do wykonywania obowiązków, a co za tym idzie, działają skutecznie. To ma ogromny wpływ na korzystne rezultaty i progres przedsiębiorstwa.

Reasumując, na efektywność zarządzania pracownikami składa się wiele czynników. Zadaniem pracodawcy jest zastosowanie wszystkich wyżej wymienionych zasad. Dobre wyniki osiągane przez zespół zapewniają sukces nie tylko szefowi, ale także całej firmie.

Jak poprawnie prowadzić marketing firmy?

Na sukces w szeroko pojętym biznesie składa się wiele czynników, a jednym z nich są działania marketingowe. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie profesjonalnej firmy bez tego elementu. Co więcej, ta dziedzina stale się rozwija i poszerza zakres swoich działań. Trzeba więc wiedzieć, jak poprawnie prowadzić marketing firmy, na co należy zwrócić uwagę i jakie korzyści otrzymuje się w zamian?

Czym jest marketing firmy?

Zazwyczaj słowo „marketing” kojarzy się z różnymi technikami reklamowymi. Obecnie nie liczy się jednak tylko osiąganie zysku, ale również kontakt z klientami i budowa marki. To tak naprawdę system naczyń połączonych w znaczącym stopniu wpływający na rozwój firmy. Kiedyś głównym celem była sprzedaż danego produktu. Teraz liczą się też inne aspekty, przez co mocno odmieniły się także działania marketingowe, których prowadzenie stało się ogromnym wyzwaniem dla pracodawców.

Wychodzenie naprzeciw potrzebom klientów

Nie masz szans osiągnąć sukcesu w prowadzeniu marketingu firmy, jeżeli nie będziesz rozumiał klientów. Ich potrzeby powinny być dla Ciebie determinującym czynnikiem. Wyobraź sobie sytuację, że zmagasz się z jakimś problemem i szukasz jego rozwiązania. Wreszcie wpada Ci w oko jakaś oferta, która Cię zainteresowała. Stało się tak, bo dostrzegłeś realną szansę na pozytywną zmianę.

Zawsze musisz więc pamiętać o wczuwaniu się w rolę klienta. Pozwoli Ci to zrozumieć ich potrzeby oraz dowiedzieć się, czego naprawdę oczekują. Postaraj się myśleć wielotorowo, a jeżeli wyjdziesz naprzeciw potrzebom ludzi, to znacznie zbliżysz się do sukcesu. Klienci marzą o firmach, które rozumieją ich oczekiwania. Dlatego rozpoznaj problemy innych, a następnie zaproponuj konkretne rozwiązania. Wtedy ludzie dostaną to, czego szukali, a Ty zyskasz grono zadowolonych klientów. Spore podobieństwo można zauważyć podczas rekrutacji nowych pracowników do firm. Osoby zainteresowane muszą zrozumieć potrzeby pracodawcy i postarać się je spełnić.

Psychologia odgrywa kluczową rolę

To niezwykle ważny życiowy aspekt, który pełni istotną funkcję w marketingu. Nie chodzi tu jednak o bezrefleksyjną grę na emocjach, która polega na manipulacji ludźmi. Założenie jest zupełnie inne —wywrzeć pozytywne odczucia u klientów. Jak to zrobić? Świetnym pomysłem jest zastosowanie tak zwanego storytellingu, czyli techniki polegającej na opowiadaniu historii. Przykładowo główny bohater mierzył się z problemem, jednak nie mógł sobie sam poradzić. Na szczęście skorzystał z jakiegoś produktu, który okazał się rozwiązaniem jego zmartwień. Tego typu opowiadania potrafią działać cuda i przekonać do zakupu nawet najbardziej opornych klientów. Pozyskiwanie pracowników, którzy świetnie orientują się w realiach storytellingu, to cel wielu firm.

Skracanie dystansu z klientami

Marketing polega nie tylko na zdobywaniu nowych klientów, ale również na utrzymaniu obecnych, którzy już chociaż raz zaufali twojej firmie. Z tego względu należy skupiać się na pielęgnowaniu relacji z nimi. Można to zrobić poprzez wiele technik, a jedną z nich są drobne gesty. W dniu urodzin bądź imienin klienta warto obdarować go małym upominkiem, który przede wszystkim przypomni mu, że twoja firma chce być blisko ludzi, a jej głównym priorytetem jest działanie dla nich. Wywołanie uśmiechów na twarzy i zadowolenia to bardzo obiecujący znak.

Bądź online

Dobrze rozwinięty marketing funkcjonuje na różnych obszarach. W obecnych czasach wiadomo, że priorytetem będą działania podejmowane w Internecie. W końcu nie ma lepszego miejsca, w którym można znaleźć tak wielu ludzi. Świadczą o tym nie tylko działania reklamowe, ale także prowadzenie rekrutacji pracowników online albo umieszczanie w sieci oferty pracy. Pomimo to, warto skupić się  także na rzeczywistym kontakcie w cztery oczy.

Natomiast marketing online daje jeszcze więcej możliwości. Prawdziwą furorę robią tak zwane spersonalizowane reklamy. Do ich działania potrzebny jest między innymi numer telefonu i włączona lokalizacja. Do klientów znajdujących się w danym momencie bardzo blisko budynku firmy wysyłana jest wiadomość, w której zawiera się aktualnie obowiązującą ofertę wraz z zaproszeniem wejścia do środka.

Podsumowując, prawidłowe prowadzenie marketingu firm pozwala pozyskiwać nowych klientów i utrzymywać obecnych, a co za tym idzie, budować markę, zwiększać renomę, wzmacniać pozycję na rynku, a także notować rosnące przychody finansowe.

 

Kiedy umowa o pracę jest nieważna?

Zawieranie umów spędza wielu ludziom sen z powiek. Dzieje się tak, ponieważ zrozumienie niektórych zapisów nie należy do łatwych zadań. Nie inaczej jest w przypadku umowy o pracę. Zanim podejmiesz ostateczną decyzję i złożysz swój podpis, sprawdź, w jakich sytuacjach tego typu dokument może okazać się nieważny. Zaczerpnij tej cennej wiedzy, która potrafi uchronić przed szeregiem negatywnych konsekwencji w przyszłości.

Czym jest umowa o pracę?

Jak sama nazwa wskazuje, umowa o pracę umożliwia legalne pełnienie określonej funkcji w danej firmie. To końcowy etap całego procesu rekrutacji nowych pracowników. Popularne są także inne rodzaje umów między innymi o dzieło lub zlecenie, aczkolwiek coraz więcej osób skłania się do wyżej wymienionej formy. Dlaczego? Główną przyczyną jest spokój psychiczny, ponieważ większość takich dokumentów zawiera się na czas nieokreślony, co dla wielu osób oznacza pracę w jednym miejscu przez wiele, wiele lat. Nie jest to jednak wymóg, ponieważ czas ich trwania może być różny. Przykładowo wyróżnia się tak zwane zastępstwa. W najprostszym tłumaczeniu to pełnienie funkcji innego pracownika w okresie, w którym ta osoba nie ma możliwości wykonywać swoich obowiązków. Po wygaśnięciu umowy, sytuacja personalna w firmie wraca do dawnego porządku.

Pamiętaj o zawarciu wszystkich elementów umowy

Wprawdzie brak podstawowych elementów dokumentu nie jest zbyt często spotykaną sytuacją, aczkolwiek warto pamiętać o takiej ewentualności. Nieokreślenie rodzaju pracy bądź obydwu stron umowy równoznaczne jest z nieważnością. Oprócz tego nie wolno zapomnieć o sprecyzowaniu czasu i miejsca pracy, a także umieszczeniu dokładnego wynagrodzenia. Umowa musi mieć też wskazany rodzaj i datę zawarcia. Pilnuj więc, aby żadna z tych kwestii nie została pominięta, dzięki czemu pozyskiwanie pracowników zakończy się sukcesem.

Czy umowę o pracę trzeba zawrzeć w formie pisemnej?

Bardzo częstą zagwozdką jest kwestia dotycząca formy umowy o pracę. Wystarczy ustna, czy koniecznie musi być pisemna? Przepisy jasno określają, że można zawrzeć umowę o pracę w sposób ustny, ale później i tak trzeba spisać taki dokument. W przypadku niedopełnienia tego obowiązku pracodawcy grozi kara, ponieważ popełnił wykroczenie wobec prawa. Co ciekawe, nie oznacza to jednak stwierdzenia nieważności dokumentu, aczkolwiek wiadomo, iż lepiej unikać wszelkich sankcji.

Umowy nie może zawrzeć osoba nieupoważniona

Zdarzają się sytuacje, w których umowę o pracę zawierają osoby niemające do tego prawa. Chodzi tu głównie o tak zwanych pełnomocników pracodawców. Przekroczenie otrzymanych uprawnień albo brak jakiegokolwiek umocowania prawnego może spowodować stwierdzenie nieważności dokumentu. Wtedy decyzja leży po stronie zatrudniającego — jeżeli zdecyduje, że pracownicy mogą zacząć pełnić swoje funkcje, będzie to równoznaczne z potwierdzeniem umowy. W innych przypadkach zostanie wskazana jej nieważność.

Umowa pozorna

Polskie prawo cywilne jest bezwzględne wobec tak zwanej pozorności. Jest to jedna z najpoważniejszych wad oświadczenia woli. W przypadku umowy o pracę dotyczy osiągnięcia określonego celu na przykład uzyskania zasiłków z ubezpieczenia wypadkowego bądź chorobowego. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadza kontrolę również w tym zakresie i jest wyczulony na tego typu niedozwolone kombinacje. Pracodawca i pracownik, w przypadku stwierdzenia umowy pozornej, mogą odwołać się do sądu. Jeżeli decyzja zostanie utrzymana, to dokument staje się nieważny, a pracownik musi zwrócić wszystkie otrzymane świadczenia wraz z naliczonymi odsetkami.

W razie niejasności skorzystaj z konsultacji prawniczej

Każdą umowę należy zawrzeć bez żadnych wątpliwości. Oczywiście nikt nie wymaga od Ciebie, abyś był ekspertem w tej dziedzinie, ale wiedz, iż zawsze możesz skorzystać z pomocy specjalistów. Konsultacja prawnicza nie zajmie Ci dużo czasu, a otrzymasz gwarancję prawidłowości wszystkich zapisów dokumentu. Dzięki temu podpisanie takiej umowy będzie w stu procentach bezpieczne. Nie ma więc żadnego ryzyka późniejszego stwierdzenia jej nieważności, a proces rekrutacji pracowników będzie można uznać za szczęśliwie zakończony.

Czy rynek pracownika to już przeszłość?

Pandemia koronawirusa mocno odbiła swoje piętno na rynku zatrudnienia. Nastąpił spadek liczby migrantów zarobkowych, postęp technologiczny przyczynił się do przyspieszonej automatyzacji, a regulacja pracy zdalnej przy pomocy stosownych ustaw i trudne renegocjacje umów tylko dokończyły dzieła, jakim było skończenie się rynku pracownika. Poprzedni rok przyniósł wiele zmian, które będą ciągnęły się za nami przez wiele lat. Czy w takim razie rynek pracownika się skończył na dobre? Czy w tym roku jednak odżył?

Rynek pracownika w dzisiejszych czasach

Specjalistów ceni się w każdej branży. Osoby, które posiadają wysokie kwalifikacje i długoletnie doświadczenie w swoim zawodzie mają możliwość wpływania na warunki umowy, jaka jest im przygotowywana przez pracodawcę. Oczywiście o ile przedsiębiorca potrafi zaakceptować fakt, że eksperci potrafią cenić swoje umiejętności i pracę naprawdę wysoko, to jednak zdecydowanie trudniej jest mu pojąć, że szeregowi pracownicy również dążą do tego, aby wynegocjować korzystne dla siebie warunki umowy.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że wiele fast foodów, restauracji, czy firm kurierskich zmaga się z wysoką rotacją pracowników. Poniekąd jest to podyktowane pandemią i przebranżawianiem się ludzi, aby w przypadku kolejnych lockdownów mieli oni stabilniejsze zatrudnienie. Ponadto młode osoby, a w szczególności te, które się kształcą najczęściej decydowały się na stanowiska pracy właśnie w takich mniejszych działalnościach.

W obecnych czasach nawet studenci mogą objąć dobre stanowiska w korporacjach. Dlatego też coraz trudniej jest znaleźć pracownika, który będzie obsługiwał klientów. Mało tego, osoby, które nie mają średniego wykształcenia zaczęły wyjeżdżać poza granice kraju w celach zarobkowych, ponieważ mają szansę na wyższe zarobki.

Pandemia Covid-19 sprawiła, że wiele firm zarówno tych większych, jak i mniejszych zostało zamkniętych. Część z nich ponownie już się nie otwarła. To spowodowało, że rynek pracy na moment zmienił się w rynek pracodawcy. Ludzie byli niejako zmuszeni do tego, aby znaleźć nową, obojętnie jaką pracę, aby móc wyżyć. Obecnie, mimo trwającej nadal pandemii koronawirusa, na rynku pracy można znów zauważyć, że to pracownicy zaczynają dyktować warunki.

Więcej ofert pracy niż przed pandemią

Wrażenie robi nie tylko liczba ofert pracy, ale także liczba benefitów oferowanych przez pracodawców, którzy w ten sposób chcą zachęcić ludzi do przyjęcia stanowiska w ich firmie. Przed rozpoczęciem wakacji przedsiębiorcy prowadzący gastronomię rozpoczęli walkę o pracowników, którzy bezpowrotnie odeszli z branży. W wielu większych miastach nadal potrzeba ludzi do pracy, a tych jest jak na lekarstwo. Między innymi to pokazuje, że rynek pracownika w Polsce wrócił i to być może jeszcze silniejszy. Oczekiwania pracowników co do wynagrodzenia wzrosły, a firmy po zamrożeniu nie zawsze dysponują budżetem, który umożliwi spełnienie wszystkich wymagań.

Co istotne, po zamknięciu wielu branż, rynek pracownika odżył, a w sieci i nie tylko można zobaczyć informacje z kadr o rekrutacji na różne stanowiska. Poza tym, że polska gospodarka odżywa w sektorze gastronomii, wartym zauważenia jest fakt, że potrzeba również wielu pracowników IT. Ponadto wzrósł popyt na specjalistów HR, marketingu i sprzedaży. Z jednej strony można było przewidzieć, że na rynku pracy w 2021 roku przybędzie ofert, ale z drugiej niepokój budziła liczba informacji o nowych wariantach koronawirusa i niekończącej się pandemii.

Praca zdalna przyczyniła się do powrotu rynku pracownika

Niewątpliwie duży wpływ na zmiany na rynku pracy miało wprowadzenie regulacji dotyczących pracy zdalnej. Dla firm głównym problemem był monitoring postępów prac na odległość, natomiast dla zatrudnionych był to niezwykle trudny okres związany z rozłąką ze zgranym zespołem. Na szczęście firmy z polski zdały test i dosyć dobrze poradziły sobie z przejściem na home office. Specjaliści od technologii komputerowej, czy też innych branż, których praca może odbywać się w domu, również zaczęli dyktować pracodawcom swoje warunki. Mimo iż początkowo taki tryb pracy nie każdemu pasował, to jednak teraz osoby, które zdążyły się zaadoptować w nowych warunkach zdecydowanie częściej poszukują pracodawców, którzy pozwolą im pracować z domu.

 

Urlop na żądanie. Kiedy pracodawca może odmówić jego udzielenia

Każdy pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę może w ramach urlopu wypoczynkowego skorzystać z czterech dni urlopu na żądanie. Są to dni wolne od pracy, które pracodawca musi udzielić osobie zatrudnionej na jej żądanie w wyznaczonym terminie. O zamiarze skorzystania z tego przywileju pracownik powinien poinformować przełożonego najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu na żądanie. Może to zrobić osobiście, telefonicznie lub mailowo. Ważna jest przede wszystkim skuteczność przekazania takiej informacji. Czy pracodawca może nie zgodzić się na urlop na żądanie swojego pracownika? W jakich okolicznościach może to nastąpić?

Kodeks pracy a obowiązek udzielenia urlopu na żądanie

Prawo do urlopu na żądanie gwarantują pracownikowi przepisy Kodeksu pracy. Tym samym udzielenie go należy do obowiązków pracodawcy. Oznacza to, że przełożony musi udzielić urlopu na żądanie pracownikowi i nie ma żadnego pola manewru, jak to jest w przypadku urlopu wypoczynkowego. Kodeks pracy jasno określa, że pracodawca musi udzielić na żądanie i we wskazanym terminie nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Natomiast w obowiązku pracownika leży zgłoszenie powyższego żądania najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.

Pracodawca musi wyrazić zgodę na wykorzystanie dni urlopu na żądanie

Istotny jest tutaj fakt, że pracownik nie może skorzystać z dnia wolnego, jeśli fakt ten nie zostanie zgłoszony pracodawcy w określonym terminie. W innym przypadku takie zachowanie może zostać zinterpretowane jako naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, przez co pracodawca będzie mógł wyciągnąć wobec zatrudnionej osoby konsekwencje. Taką karą może być tylko upomnienie wpisane do dokumentów, nagana, czy też kara finansowa, która jednak stosowana jest bardzo rzadko – najczęściej w rażących przypadkach. Ponadto fakt niezgłoszenia urlopu na żądanie pracodawca może potraktować jako nieobecność nieusprawiedliwioną, a więc „dniówka” w tym przypadku nie zostanie doliczona do wynagrodzenia miesięcznego za pracę.

W jakich sytuacjach pracodawca może odmówić urlopu na żądanie?

Warto tutaj dodać, że bez zgody pracodawcy, pracownik nie ma możliwości skorzystania z urlopu na żądanie, nawet jeśli ten mu przysługuje, a pracodawca bezpodstawnie odmawia jego udzielenia. Zdarzyć się może sytuacja, w której pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu, ale z różnych względów nie zostaje on przyjęty. Orzecznictwo w tej sprawie jest jasne – pracodawca może udzielić na żądanie pracownika urlop, ale może również odmówić ze względu na szczególne okoliczności, na przykład obecność zatrudnionego w firmie jest niezbędna do tego, aby proces produkcyjny mógł się toczyć w niezakłóconym tempie. Mowa tutaj dokładnie o ochronie interesów przedsiębiorstwa.

W takiej sytuacji pracodawca kieruje się art. 100 § 2 pkt 4 Kodeksu pracy, który traktuje o dbałości o dobro zakładu pracy. Jeśli jednak nie ma żadnych szczególnych przesłanek do odmowy pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika nie więcej niż 4 dni urlopu, pod warunkiem, że zostało to zgłoszone w odpowiednim terminie. Mało tego, bezpodstawna umowa udzielenia urlopu na żądanie może wiązać się z karą finansową nałożoną na pracodawcę.

Kiedy urlop na żądanie jest bezpodstawny?

Urlop na żądanie został opisany w Kodeksie pracy jako prawo przysługujące pracownikowi, aby ten w sytuacjach nieprzewidzianych i nagłych mógł usprawiedliwić swoją nieobecność w zakładzie pracy. Co więcej, urlop na żądanie może zostać uznany za bezpodstawny w sytuacji, gdy pracownik od dłuższego czasu wie, że nie będzie mógł zjawić się w firmie, a mimo to na ostatnią chwilę zgłasza żądanie udzielenia urlopu, bądź też pracodawca nie udzielił mu urlopu wypoczynkowego w danym dniu z powodu ochrony interesu przedsiębiorstwa.

Reasumując, aby skorzystać z przysługującego prawa, pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu, w którym się on rozpoczyna. Nie oznacza to jednak, że za każdym razem pracodawca wyrazi na to zgodę i należy być tego świadomym. Natomiast nieobecność w pracy mimo braku udzielenia urlopu na żądanie może wiązać się z karami dla pracownika.

Zarządzanie zespołem zdalnym – jak to robić

Jeszcze kilka lat temu niewiele osób miało możliwość pracy z domu i była ona przeznaczona głównie dla osób na stanowiskach kierowniczych. Dziś, między innymi przez pandemię koronawirusa, praca zdalna stała się standardem dla wielu ludzi. Jak w takim przypadku zarządzać zespołem zdalnym? Jakich błędów się wystrzegać?

Jak zarządzać zespołem zdalnym w czasie kolejnych fal koronawirusa?

Obecna sytuacja związana z pandemią koronawirusa sprawiła, że w wielu branżach konieczne było wprowadzenie radykalnych zmian w funkcjonowaniu struktur przedsiębiorstw. Jedną z nich jest praca w trybie home office, która wymusiła na pracownikach dostosowanie się do nowego sposobu wykonywania swoich obowiązków. Ma to także wpływ na zarządzanie zespołem, który nierzadko rozsiany jest po całej Polsce.

Zdalne zarządzanie zespołem może nieść ze sobą zarówno wiele korzyści, jak i problemów. Istnieje jednak skuteczne metody na zminimalizowanie lub usunięcie trudności związanych z zarządzaniem teamem. Świadomość problemów, które wynikają z pracy zdalnej pozwala je rozwiązać oraz wprowadzić odpowiednie zmiany. Prawidłowe zarządzanie zespołem rozproszonym może być jeszcze efektywniejsze bez względu na to, w jakim miejscu znajdują się pracownicy.

Zarządzanie zespołem w pracy zdalnej i jego korzyści

Praca zdalna daje ogromne możliwości pod warunkiem, że potrafi się odpowiednio kontrolować jej przebieg w firmie. Dzięki umiejętnością zarządzania zespołem w sposób zdalny pojawia się możliwość zatrudniania pracowników praktycznie z całego świata. Jest to szansa na to, aby rekrutować najlepszych specjalistów w branży. Ponadto koszty prowadzenia takiej działalności także drastycznie maleją, ponieważ nie ma potrzeby wynajmowania biura do tego, aby firma mogła funkcjonować.

Osoby, które pracują w systemie home office często osiągają lepsze wyniki, a to z kolei przekłada się na wyższą efektywność całego zespołu. Pracownicy nie tracą czasu na to, aby dojechać do pracy, więc mogą więcej czasu przeznaczyć na realizację swoich zadań. Dla niektórych niewątpliwie dużą zaletą będzie fakt, że praca zdalna minimalizuje problemy spóźnień i ogranicza czas spędzony na zwolnieniu.

To wszystkie dzieje się przy naprawdę niewielkich kosztach inwestycyjnych. Dla pracodawców jest to dobre rozwiązanie, jednak forma pracy zdalnej budzi również pewne kontrowersje. Obawy, jakie pojawiają się w związku z przejściem na pracę zdalną całego zespoły, pojawiają się u przedsiębiorców zwykle z powodu ograniczonego zaufania do pracowników i ograniczonych możliwości ich kontroli.

Bardzo często pojawiają się także głosy, że firma, która w pełni pracuje zdalnie ma problemy z integracją. Członkowie zespołu zdalnego praktycznie nie mają możliwości spotkania się twarzą w twarz. Można temu jednak zapobiec, wdrażając odpowiednie procesy do pracy zespołu i szkolenia. Wymuszone pandemią COVID-19 przejście na tryb home office wymaga również zmiany nastawienia. Zarządzanie zespołem zdalnym to jedno z najtrudniejszych zadań, jakie czeka szefostwo.

Odpowiednia komunikacja w pracy zdalnej – jak o nią zadbać?

Podstawą zarządzania zespołem w pracy zdalnej jest dobra komunikacja i przekazywanie informacji na bieżąco pomiędzy pracownikami. Informowanie współpracowników o tym, co aktualnie się dzieje w firmie pozwala uniknąć niepotrzebnych błędów i nieporozumień. Wszystkie ogłoszenia dotyczące projektów powinny być przekazywane na bieżąco w zespole. Dlatego też bardzo dobrym rozwiązaniem jest ustalenie jednego kanału komunikacji, aby podnieść efektywność pracy. Dzięki temu każdy będzie miał dostęp do tego, jakie są cele firmy i będzie mógł sprawdzić swoją rolę w procesie ich realizacji. Kanały komunikacji dopasowuje się najczęściej do charakteru przekazywanych informacji. Służą do tego różne narzędzia, jak wideokonferencje, poczta e-mail, czy komunikatory.

Dobrym rozwiązaniem jest regularne prowadzenie spotkań na odległość, dzięki którym zespół będzie miał szansę lepiej się poznać. Pomocny może się okazać także kanał do nieformalnych dyskusji, a od czasu do czasu można zorganizować warsztaty wraz z integracją zespołu. Wysoki poziom zaufania do siebie pracowników pozwoli także na lepszą koordynację pracy i zwiększenie motywacji w zespole, co przełoży się na jego efektywność w pracy i uniknięcie błędów w przyszłości. Istotna jest także jasna organizacja czasu pracy i ustalenie ram, w których pracownicy powinni być dostępni.

Czy pracodawca może zwolnić pracownika na L4?

Zwolnienie pracownika na L4. Kiedy jest to możliwe?

Kodeks pracy zabrania zwalniania pracownika, gdy ten przebywa na L4, ponieważ jest to uzasadniona nieobecność. Ustawa jednak daje możliwości rozwiązania umowy o pracę, ale tylko w skrajnych przypadkach. Za takie można uznać między innymi zbyt częste przebywanie na zwolnieniu lekarskim lub zbyt długie. Oznacza to więc, że pracownicy nie mogą czuć się bezpiecznie, nawet gdy przebywają na L4. Kiedy można zwolnić pracownika na zwolnieniu lekarskim? Czym jest choroba długotrwała? Jaki wpływ na zwolnienie z pracy mają częste choroby?

Pracownik na zwolnieniu lekarskim a kodeks pracy

Kodek pracy chroni osoby, które są nieobecne w pracy pod warunkiem, że jest to nieobecność usprawiedliwiona. Dokładnie określa to artykuł 41 Kodeksu pracy, w którym zawarte jest, że w czasie urlopu osoby zatrudnionej, nie może ona zostać zwolniony z pracy, tak samo w przypadku innej usprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy, a do takich niewątpliwie zalicza się L4, pod warunkiem, że nie minął okres umożliwiający rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia.

Według badań statystycznie Polacy przebywają o 30 procent dłużej niż mieszkańcy innych krajów na L4. Wynika to bowiem z błędnego przekonania, że pracownik jest w pełni chroniony, gdy przebywa na zwolnieniu lekarskim. Pracodawca zgodnie z art. 53 Kodeksu pracy może zwolnić pracownika, gdy ten wykazuje długotrwałą niezdolność do pracy spowodowaną stanem zdrowia i to bez wypowiedzenia umowy o pracę.

Kiedy pracownik może zostać zwolniony?

Zwolnienie lekarskie co do zasady chroni osobę zatrudnioną przed utratą pracy, jednakże jeśli jego nieobecność trwa zbyt długo, ustawodawca daje możliwość pracodawcy zakończenia stosunku pracy z takim zatrudnionym. W jakich przypadkach może nastąpić taka sytuacja? Wymienić można kilka możliwości:

  • nieobecność pracownika trwa dłużej niż 3 miesiące, ale jest on zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż pół roku,
  • „przez okres dłuższy niż łączny czas pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze 3 miesiące – jeśli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy minimum 6 miesięcy lub jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana wypadkiem przy pracy albo chorobą zawodową”.

Pierwszy punkt wydaje się być zrozumiały i jasny, czego nie można powiedzieć o drugim. Jeśli chodzi właśnie o niego, to pracodawca może zwolnić pracownika dopiero w momencie wykorzystania przez niego okresu zasiłkowego, a następnie otrzymania prawa do świadczenia rehabilitacyjnego i pobierania go przez kwartał lub więcej.

Oznacza to więc, że pracodawca może rozwiązać umowę z pracownikiem, ale dopiero po upływie dziewięciu miesięcy choroby. Mało tego, jeśli ten okres dotyczy ciąży lub gruźlicy, to ten czas wydłuża się automatycznie do roku czasu. Należy także pamiętać, że rozwiązać umowę o pracę pracodawca nie może po stawieniu się zatrudnionego na stanowisku w zakładzie po ustaniu wymienionych przyczyn.

Zwolnienie lekarskie a wypowiedzenie umowy – etyka

Wielu pracodawców oraz pracowników zastanawia się, czy w ogóle wypowiedzenie umowy o pracę z powodu niezdolności do pracy jest etycznym rozwiązaniem. W tym przypadku do problemu należy podejść na dwa sposoby. Z jednej strony uczciwy pracownik, który przebywa od dłuższego czasu na L4 z powodów niezależnych od niego nie powinien być pozbawiany możliwości pracy. Z drugiej jednak strony życie pokazuje, że wielu pracowników specjalnie zmyśla choroby lub załatwia sobie L4 tylko po to, aby nie iść do pracy. W drugim przypadku warto zdać sobie sprawę z tego, że notoryczne przebywanie na zwolnieniu lekarskim, a także utrudnianie w ten sposób funkcjonowanie swojej firmie, może zostać zinterpretowane jako uzasadniona podstawa do rozwiązania umowy o pracę.

Zakończenie umowy o pracę bez wypowiedzenia, czyli zwolnienie dyscyplinarne

Zwolnienie dyscyplinarne na zwolnieniu lekarskim to już nieco poważniejsza sprawa. Niektórzy zatrudnieni łamiący prawo i regulamin wewnątrz firmowy uciekają przed odpowiedzialnością załatwiając sobie zwolnienie lekarskie. W tym przypadku tak zwana dyscyplinarka i tak dosięgnie danego pracownika i to bez względu na to, czy przebywa on an L4, czy też nie.

 

Czy można zwolnić kobietę w ciąży

Ciąża to z całą pewnością wyjątkowy czas dla kobiety, który przedefiniowuje jej życie i wymaga podejmowania wielu ważnych decyzji. Obejmują one również obszar aktywności zawodowej. Jedno z ważnych pytań dotyczy m.in. zwolnienia z pracy. Czy jest ono możliwe w przypadku kobiety w ciąży? Jeśli tak, to na jakich warunkach? Jeśli nie, jaki charakter ma jej ochrona przed zwolnieniem? W poniższym artykule poszukajmy odpowiedzi na te i inne pytania związane z tematem.

Zwolnienie kobiety w ciąży – tylko w szczególnych przypadkach

Zachodząc w ciążę, pracownica zdaje sobie sprawę, że co najmniej przez kilka tygodni, a z reguły znacznie dłużej nie będzie mogła wykonywać swoich obowiązków zawodowych. To nomen omen rodzi pewne obawy w związku z zatrudnieniem, ponieważ kobieta może przewidywać, że dłuższa przerwa spowodowana ciążą stanie się przyczyną rozwiązania umowy o pracę. Czy rzeczywiście są to słuszne obawy? Jak się okazuje, zupełnie nie, gdyż kobiety w Polsce podlegają ochronie przed wyrzuceniem z pracy.

Od momentu potwierdzenia ciąży przez lekarza aż do zakończenia urlopu macierzyńskiego, który trwa 20 tygodni w przypadku jednego dziecka i 31 tygodni po urodzeniu bliźniaków, nie można wypowiedzieć umowy kobiecie. Istnieje jednak pewien wyjątek od tej reguły, ponieważ ochroną nie są objęte pracownice zatrudnione na podstawie umowy próbnej, która trwa nie dłużej niż jeden miesiąc. Z kolei umowa próbna na czas dłuższy lub umowa o pracę na czas określony, która wygasa przed terminem porodu, zostaje automatyczna przedłużona do daty narodzin.

Wyjątki od reguły

O ile co do zasady zwolnienie kobiety w ciąży nie jest możliwe, o tyle można wymienić wyjątki, które jednak pozwalają na wypowiedzenie umowy w takim przypadku. Mowa o następujących sytuacjach:

  • niestosowanie się do obowiązków pracowniczych,
  • naruszenie regulaminu zakładu pracy,
  • popełnienie przestępstwa, które uniemożliwia dalsze wykonywanie obowiązków zawodowych,
  • utracenie uprawnień, które są niezbędne do pracy na danym stanowisku,
  • ogłoszenie upadłości lub likwidacji przedsiębiorstwa.

Co istotne, niezależnie od tego, z jakiego spośród powyższych powodów pracodawca chce zwolnić kobietę w ciąży, jest zobowiązany do ustalenia tego kroku ze związkami zawodowymi. Zwolnienie pracownicy w ciąży nie jest natomiast możliwe nawet w przypadku zwolnień grupowych zarządzonych przez przedsiębiorcę.

Przywrócenie do pracy kobiety ciężarnej

Jeżeli kobieta w ciąży zostanie zwolniona, pracodawca ma obowiązek przywrócenia jej na dane stanowisko. Również w przypadku, gdy odeszła z pracy, zanim dowiedziała się o ciąży, ma prawo do powrotu na swoje stanowisko. To, że matka w ciąży jest objęta ochroną, powoduje, że wręczone wypowiedzenie musi być anulowane, nawet jeśli pracodawca lub sama pracownica nie mieli pojęcia o ciąży w momencie jego dostarczenia. Krótko mówiąc, zajście w ciążę podczas okresu wypowiedzenia powoduje, że pracownicę należy przywrócić do pracy.

Pracownica, która sama złożyła wypowiedzenie, nie wiedząc, że jest w ciążo, może złożyć wniosek o przywrócenie na poprzednie stanowisko i musi on zostać pozytywnie rozpatrzony przez pracodawcę. Przepisy zezwalają na złożenie stosownego dokumentu w ciągu 7 dni od daty, w której kobieta dowiedziała się, że jest w ciąży.